Kilkudziesięciu czeskich intelektualistów oświadczyło w niedzielę, że były socjaldemokratyczny premier Milosz Zeman, który pokonał konserwatystę Karela Schwarzenberga w drugiej turze powszechnych wyborów prezydenckich, nigdy nie będzie ich prezydentem.
Intelektualiści zarzucili Zemanowi "wyjątkowo brutalną, oszczerczą kampanię przedwyborczą, w której nie zawahał się szkalować swojego przeciwnika, dyskredytując członków jego rodziny".
"Zwycięstwo w wyniku kampanii prowadzonej za pomocą kłamstw i prowokacji, jakimi posługiwały się kiedyś komunistyczne służby bezpieczeństwa, to pyrrusowe zwycięstwo" - ostrzegli Zemana czescy intelektualiści. "Karel Schwarzenberg był szkalowany przez oszczercze treści, zamieszczane w mediach i inspirowane przez sztab wyborczy Milosza Zemana. Niewybrednym, ohydnym atakom była poddawana jego rodzina. Nie oszczędzono zarówno jego bliskich, jak i współpracowników. Na spotkaniach przedwyborczych pan Zeman przedstawiał Schwarzenberga jako przedstawiciela 'piątej kolumny', adwokata sudeckich Niemców i najbliższego współpracownika premiera (Petra) Neczasa odpowiedzialnego za drastyczny spadek poziomu życia czeskich obywateli" - ocenili czescy intelektualiści.
"Nigdy nie będzie Pan naszym prezydentem"
"Panie prezydencie Zemanie, w tych warunkach nie jest Pan i nigdy nie będzie Pan naszym prezydentem" - podkreślili sygnatariusze oświadczenia.
Oświadczenie przekazał mediom były sekretarz prezydenta Vaclava Havla - Vladimir Hanzel. Wśród sygnatariuszy są: znany ksiądz Ladislav Heryan, artyści Roman Holy i Jaroslav Hutka, aktorzy Jan Kaszpar i Oldrzich Navratil, reżyserka Olga Sommerova czy historyk Petr Placak. Jedna z sygnatariuszek, reżyserka Monika Le Fay, wyjaśniła dziennikarzom, że inicjatywa czeskich intelektualistów zrodziła się spontanicznie i została umieszczona w internetowych serwisach społecznościowych. - Z każdą chwilą przybywa pod nią nowych podpisów - dodała.
Schwarzenberg pokonany
W drugiej turze pierwszych bezpośrednich wyborów prezydenckich w piątek i w sobotę na 68-letniego Milosza Zemana zagłosowało 54,80 proc. wyborców. Na Schwarzenberga oddało głos 45,19 proc. Czechów. - Przyrzekam, że jako prezydent, wybrany w powszechnym głosowaniu, będę głosem wszystkich obywateli - oświadczył Milosz Zeman. Już kilka godzin później mówił przed kamerami czeskiej telewizji publicznej, że w kraju powinny zostać jak najszybciej przeprowadzone przedterminowe wybory parlamentarne, które odsunęłyby od władzy niepopularny centroprawicowy rząd Petra Neczasa.