Dwoje mieszkańców kanadyjskiej prowincji Nowa Funlandia złożyło pozew przeciwko władzom, ponieważ ich zdaniem te nie dołożyły dość starań, aby zapobiec zderzeniom ich samochodów z łosiami. - Takie wypadki to nie dzieło Boga, ale władz - napisano w pozwie.
Corocznie w Nowej Funlandii dochodzi do około 700 zderzeń samochodów z łosiami. Ważące średnio 750 kilogramów zwierzęta są na tyle wysokie, że podczas wypadków "wpadają" do samochodów i często powodują poważne obrażenia u pasażerów.
W całej prowincji żyje około 125 tysięcy tych zwierząt, natomiast ludzi jest 480 tysięcy.
Pozew za przypadek?
Sprawę do sądu wniosła dwójka mieszkańców Nowej Funlandii. Obydwoje zostali sparaliżowani po zderzeniach ich samochodów z łosiami. Kolejne 40 osób poszkodowanych w podobnych wypadkach dołączyło się do pozwu. Według pozywających, władze prowincji "nie uczyniły dość", aby skutecznie kontrolować populację łosi.
W zamierzeniu obywateli, proces ma zmusić polityków do zmniejszenia liczby wypadków z łosiami o połowę w najbliższych pięciu latach. - Rząd (prowincji - red.) zdecydował się schować głowę w piasek i unikać tematu zderzeń z łosiami. To nas przeraża - powiedział prawnik reprezentujący pozywających. Sparaliżowana dwójka "przy okazji" będzie starała się uzyskać odszkodowanie i pomoc finansową od władz.
Źródło: BBC
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu