OAS, Szakal, GIA - zamachy to plaga Francji. Ale tak krwawych nie widziała

Aktualizacja:
Zamach w Algierze w wykonaniu OASwww.memoires-algerie.org, Wikipedia

Terroryzm to plaga Francji, a zamachy są stałym elementem francuskiej historii najnowszej. Najczęściej sprawcami są sami Francuzi, albo obywatele ich byłych kolonii. Aktywność zamachowców przychodzi falami w kolejnych dekadach. Ostatnia skończyła się w latach 90. i jest możliwe, że właśnie rozpoczyna się kolejna.

Tragiczne wydarzenia w Paryżu są najkrwawszymi aktami terroru w historii Francji. Zginęło co najmniej 120 osób. Nie wiadomo nic na temat tożsamości napastników, ale jest duże prawdopodobieństwo, że byli obywatelami francuskimi. Historia nowożytnego terroryzmu we Francji jest historią zamachowców urodzonych i wychowywanych na łonie Republiki.

[object Object]
Belgia: Salah Abdeslam zatrzymany, trwa operacja policjiTVN24 BiS
wideo 2/23

Kosztowna kolonia

W ciągu ostatnich stu lat Francja przeszła przez trzy fale aktywności terrorystów. Każda z nich trwała kilka lat, podczas których dochodziło do serii zamachów przeprowadzanych przez jedną organizację, lub osoby identyfikujące się z określonym ruchem politycznym. Znaczną cześć ataków przeprowadzili sami Francuzi, którzy po dziś dzień są odpowiedzialni za najkrwawszy zamach w historii swojego kraju. Najwięcej osób zginęło we Francji z rąk terrorystów z powodu Algierii. Francuzi podbili ją krwawo w XIX wieku i uczynili częścią swojego państwa. Przez ponad sto lat władania Algierią Paryż silnie wspierał osadzanie się tam emigrantów z metropolii. Ostatecznie mieszkało ich tam około miliona i stanowili około 10 procent ludności. W połowie lat 50. dominująca ludność muzułmańska wszczęła rebelię przeciw francuskim władzom i rozpoczęła się wojna wyzwoleńcza. Niezwykle krwawy konflikt wyczerpał siły IV. Republiki Francuskiej, która równolegle musiała się pogodzić z utratą większości pozostałych kolonii. Wewnętrzna słabość Francji sprawiła, że na początku lat 60. coraz większą popularność zaczęła zdobywać idea porzucenia Algierii. Wywołało to ostry sprzeciw wśród francuskich osadników i części wojskowych. Zawiązali oni w 1961 roku Organizację Tajnej Armii (OAS), której celem było zmuszenie władz Francji do kontynuowania wojny z algierskim ruchem niepodległościowym.

Terroryzm się nie opłacił

Głównym narzędziem OAS stały się terroryzm i sabotaż. Główna fala zamachów miała miejsce w 1961 roku, kiedy decydowała się przyszłość francuskiej Algierii. Celem OAS byli najczęściej przedstawiciele algierskich ruchów niepodległościowych oraz władz i służb Francji. Mordowano również francuskich polityków, którzy wspierali ideę przyznania niepodległości Algierii. Organizacja próbowała nawet kilkukrotnie zamordować prezydenta nowo utworzonej V Republiki, Charlesa de Gaulle. W skrajnym akcie desperacji OAS zaczęło nawet przeprowadzać zamachy na zwykłych obywateli. Organizacja posunęła się do tego, że zabijała sprzątaczki pracujące w ministerstwach, czy nauczycieli. Najczęściej ofiary zabijano po prostu przy pomocy broni palnej, lub bomb konstruowanych z wojskowej jakości materiałów wybuchowych.

Skrajnym aktem przemocy w wykonaniu OAS był zamach z 18 czerwca 1961 roku na pociąg pośpieszny jadący ze Strasbourga do Paryża. Silna bomba ukryta pod torami wybuchła w momencie najechania na nią lokomotywy. Spowodowało to wykolejenie się jadącego z dużą prędkością składu. Zginęły 24 osoby a 132 zostały ranne. Do serii zamachów w Paryżu był to najkrwawszy zamach przeprowadzony we Francji. Wyjątkowo okrutne metody działania OAS spowodowały skutek odwroty od zamierzonego. Francuskie społeczeństwo jeszcze silniej poparło ideę przyznania niepodległości Algierii, aby tylko odciąć się od tego źródła ciągłych ofiar i problemów. Zwiększyła się również determinacja władz i służb, aby zdusić OAS. Organizacja sama też zaczęła tracić rozpęd po tym, jak fala przemocy nie odwróciła biegu zdarzeń i w 1962 roku Algieria formalnie uzyskała niepodległość. Do końca 1963 roku działalność OAS zamarła. Większość jej ważnych członków zabito lub pojmano.

Pojawia się "Szakal"

Do początku lat 70. Francuzi mogli się cieszyć względnym spokojem od terroryzmu. Pod koniec 1973 roku znów o sobie znać Algieria, kiedy skrajna prawicowa organizacja Charls-Martel przeprowadziła zamach na algierski konsulat Marsylii, zabijając czterech Algierczyków i raniąc 20 innych. Wrodzy Arabom i w szczególności napływającej szerokim strumieniem rzeszy imigrantów z Algierii francuscy radykałowie przeprowadzili w latach 70. jeszcze szereg innych zamachów, ale w żadnym nikt nie zginął. Na początku lat 70. pojawiło się inne zagrożenie. W 1974 swój pierwszy zamach we Francji przeprowadził Carlos "Szakal", czyli pochodzący z Wenezueli marksista i radykalny lewicowiec, który związał się z Ludowym Frontem Wyzwolenia Palestyny i prawdopodobnie radzieckim wywiadem. 15 września "Szakal" wrzucił granat do modnej restauracji Drugstore Saint Germain i zabił dwie osoby, a 34 ranił. Do końca roku zdetonował również trzy bomby w samochodach przed redakcjami "zbyt proizraelskich" gazet i wraz z Palestyńczykami przeprowadził nieudane zamachy na izraelskie samoloty na podparyskim lotnisku Orly. Działalność "Szakala" zwiastowała nadejście nowej fali terroru we Francji. Rozgorzała ona na przełomie lat 70 i 80. Na niemal dekadę Francja stała się areną krwawej walki pomiędzy Arabami i Izraelczykami, oraz Ormianami i Turkami.

Obce konflikty

Arabowie, a dokładniej Palestyńczycy z Ludowego Frontu Wyzwolenia Palestyny, postanowili prowadzić swoją wojnę z Żydami we Francji z kilku powodów. Po pierwsze żyła i nadal żyje tam duża społeczność żydowska, druga pod względem liczebności poza granicami Izraela (pierwsza w USA). Po drugie, władze Francji utrzymywały dobre relacje z Izraelem, wspierając go bronią i technologiami militarnymi, w tym technologią produkcji broni jądrowej. Po trzecie, wśród Francuzów tradycyjnie silną pozycję miały ruchy skrajnie lewicowe, sympatyzujące ze sprawą Palestyńczyków. W latach 1978 – 1983 przeprowadzono szereg zamachów na żydowskie restauracje, synagogę, pasażerów izraelskich linii lotniczych, redakcję gazet czy pociągi. Zginęło w nich ponad 20 osób, a około stu zostało rannych. W wielu wypadkach sprawców nie udało się jednoznacznie wskazać. Na przykład w głośnym zamachu na restaurację Goldenberga czy synagogę na rue Copernic w Paryżu. Szereg zamachów, w tym dwa na pociągi, czy próbę ataku na elektrownię atomową Superphenix, przypisano "Szakalowi" i utworzonej przez niego grupie palestyńskich terrorystów. Prawdopodobnie było w tym wiele racji, bowiem w wyniku nacisku rządu Francji Carlos stracił schronienie w państwach bloku wschodniego i w 1985 roku osiadł w Syrii. Równocześnie fala palestyńskiego terroru wygasła. Równocześnie Francją targał jednak nie mniej krwawy konflikt rozpętany przez radykalną ormiańską organizację Tajną Ormiańska Armia dla Wyzwolenia Armenii. Stworzyli ją Ormianie mieszkający w Libanie, którzy chcieli przemocą zmusić władze Turcji do przyznana się do rzezi na narodzie ormiańskim, wypłaty odszkodowań i cesji terytorium na rzecz radzieckiej wówczas Armenii. W 1981 roku ormiańscy terroryści zaatakowali turecki konsulat w Paryżu, zabijając jedną osobę. Dwa lata później zdetonowali bombę na lotnisku Orly przed stanowiskiem odpraw Turkish Airlines, zabijając osiem osób, a ponad 50 raniąc. Po 1983 roku fala terroru przycichła. Francuskie służby zdusiły zarówno działalność siatki "Szakala" jak i Ormian. Francuzi mogli przez kolejną dekadę cieszyć się względnym spokojem, przerwanym jedynie w 1986 roku przez zamach na irański sklep w Paryżu, przeprowadzony przez Irańczyków nieprzychylnych nowym religijnym władzom swojego kraju. Zginęło wówczas siedem osób, a 55 zostało rannych.

Wraca problem Algierii

Po dekadzie, w połowie lat 90., wrócił problem Algierii i rozpoczęła się kolejna fala terroru. Jej powodem było powstanie islamistów przeciw świeckim władzom byłej francuskiej kolonii. Radykalna Zbrojna Grupa Islamska (GIA) prowadziła w ojczyźnie wyjątkowo krwawą walkę przeciw świeckim władzom. Jednocześnie radykałowie mieli silne oparcie w licznej rzeszy algierskich imigrantów, którzy od lat 70. tłumnie napływali do Francji. Francuzi współpracowali z władzami Algierii w tropieniu działalności GIA i prawdopodobnie pomagali ją zwalczać. Radykałowie postanowili odpowiedzieć swoimi metodami – terrorem. Pierwszy jego akt nastąpił w grudniu 1994 roku, kiedy czteroosobowe komando GIA uprowadziło samolot linii Air France lecący z Algieru do Paryża. Ich celem było rozbicie maszyny z pasażerami we francuskiej stolicy, najlepiej na wieży Eiffla. Kryzys rozwiązała francuska jednostka specjalna GIGN, która zdobyła samolot podczas międzylądowania w Marsylii. Czterech terrorystów zabito na miejscu. Wcześniej, jeszcze przed startem z Algierii, zdołali oni jednak zabić trzech z 220 pasażerów. Kolejne akty przemocy w wykonaniu GIA nadeszły w 1995 i 1996 roku. Algierscy ekstremiści przeprowadzili wówczas serię zamachów bombowych na paryskie metro, pociągi podmiejskie, linie kolejowe, stacje i żydowską szkołę. Ataków lub ich udaremnionych prób było łącznie 11 na przestrzeni czterech miesięcy. Zginęło osiem osób, a niemal 200 zostało rannych. Fala zamachów wywołała panikę we Francji. Na rok zawieszono działanie dopiero co wprowadzonego porozumienia z Schengen. Po serii zamachów francuskie służby zaczęły intensywnie tropić siatkę GIA we Francji. Pod koniec 1995 udało się zabić jej domniemanego lidera, co nie uchroniło jednak Francuzów od ostatniego aktu przemocy GIA, czyli zamachu w grudniu 1996 roku na stacji Gare de Port-Royale, w którym zginęły cztery osoby, a około 170 zostało rannych. Po tym ataku działalność algierskich terrorystów ustała. Najprawdopodobniej w wyniku zdecydowanych działań francuskich służb i rozbicia samej organizacji w Algierii.

Wychowankowie republiki ruszają do ataku

Po zniknięciu zagrożenia ze strony obywateli byłej kolonii na ponad dekadę nastał spokój. Francuzów ominęła pierwsza fala ataków międzynarodowej siatki terrorystycznej Al-Kaida, która zaatakowała w latach 2001-2006 USA, Wielką Brytanię i Hiszpanię. Wszystko wskazuje jednak na to, że może właśnie rozpoczynać się kolejna era terroru we Francji, ponownie za sprawą jej własnych obywateli. Ponownie kluczowe znacznie może mieć Algieria. Wszystko za sprawą zradykalizowanej i słabo zintegrowanej ze społeczeństwem młodzieży muzułmańskiej, potomków imigrantów z lat 70. i 80. Biedni, słabo wykształceni, czujący się obco we francuskim społeczeństwie i nie mający perspektyw mieszkańcy blokowisk otaczających Paryż są idealnym narybkiem dla ekstremistów, piewców współczesnego dżihadu przeciw zachodniej cywilizacji. Pierwszy atak miał miejsce w 2012 roku, kiedy zradykalizowany 23-letni potomek algierskich imigrantów, Muhammed Merah zamordował w miastach Tuluza i Montauban łącznie siedem osób i ranił pięć. Sprawca twierdził, że jest "mudżahedinem" i mści się na Francuzach za urzędowy zakaz noszenia burek w miejscach publicznych oraz na Żydach za zabijanie Palestyńczyków. Zamachowiec został zabity przez policję. Rok później w Paryżu miał miejsce kolejny zamach, a raczej jego próba, powodowana ekstremizmem islamskim. 21-letni Alexandre Dhaussy zaatakował nożem żołnierza patrolującego stację metra w dzielnicy La Defense. Pomimo zadania szeregu ciosów w szyję nie zdołał zabić funkcjonariusza, ale poważnie go zranił. Zamachowiec został ujęty i trwa jego proces. Psychiatrzy stwierdzili, że ma poważne zaburzenia umysłowe.

W styczniu 2015 roku miał miejsce kolejny akt przemocy ze strony zradykalizowanych młodych francuskich muzułmanów. Doszło do serii ataków Paryżu, w tym na redakcję pisma "Charlie Ebdo". Troje zamachowców zabiło łącznie 17 osób a 21 osób raniło.

Teraz doszło do serii nieporównywalnie bardziej krwawych zamachów również w Paryżu. Liczba ofiar nie jest jeszcze znana, ale wstępnie policja mówi o co najmniej 140.

Jest możliwe, że to nie będzie koniec. Sukcesy Państwa Islamskiego w Syrii i Iraku, przedstawiającego się jako nowy "kalifat", czynią przesłanie ekstremistów skierowane do młodych muzułmanów coraz bardziej atrakcyjnym, a Francja ma największą w Europie mniejszość wyznawców islamu.

[object Object]
14.01.2015 | Francja: nowy numer „Charlie Hebdo” wyprzedany na pniuFakty TVN
wideo 2/20

Autor: Maciej Kucharczyk\mtom / Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: www.memoires-algerie.org, Wikipedia

Tagi:
Raporty: