W środę co najmniej 17 osób zginęło, a kolejnych 116 zostało rannych, w wybuchu bomby nieopodal irackiej Karbali, świętego miasta szyitów - podaje agencja AFP.
Nieco inny bilans prezentuje agencja Reutera, według której w zamachu zginęło 20 osób, a co najmniej 110 zostało rannych.
Bilans ofiar nie jest ostateczny, policja obawia się, że może on jeszcze wzrosnąć.
Na razie nie wiadomo, czy był to zamach samobójczy, czy eksplodowała przydrożna bomba.
Według przedstawiciela lokalnych władz, eksplozja nastąpiła na drodze między Hillą a Karbalą, dokąd zmierzają pielgrzymi na piątkowe uroczystości święta Arbain Husajni.
Zamach za zamachem
Do ataku doszło dwa dni po tym, jak w samobójczym zamachu w północno-wschodnim Bagdadzie co najmniej 54 osoby zginęły, a 117 innych zostało rannych.
Wtedy sprawcą zamachu okazała się kobieta, która wmieszała się w grupę szyickich pielgrzymów, po czym wysadziła się w powietrze.
Tysiące pielgrzymują
Pielgrzymi napływają do Karbali na obchody zakończenia 40 dni żałoby po imamie Husajnie, wnuku Mahometa. Arbain Husajni upamiętnia przywiezienie odciętej głowy imama z Damaszku na miejsce jego śmierci i pochówku w Karbali. Jest to jedno z najważniejszych szyickich świąt.
Według szyickiej tradycji, imam Husajn zginął śmiercią męczeńską w roku 680 w bitwie pod Karbalą z armią kalifa Jazyda z dynastii Umajjadów. Dzień śmierci Husajna (dziesiąty dzień miesiąca księżycowego muharram - pierwszego miesiąca kalendarza muzułmańskiego) jest najważniejszym świętem szyitów, zwanym Aszurą.
Do ochrony pielgrzymów władze wysyłają tysiące żołnierzy i policjantów, jednak sunnickim ekstremistom, którzy uważają szyitów za odszczepieńców, i tak udaje się przeprowadzić zamachy.
Źródło: PAP