Zamach na lidera separatystów. "Samochód eksplodował"

Przywódca Igor Płotnicki na naradzie z urzędnikami
Przywódca Igor Płotnicki na naradzie z urzędnikami
glava-lnr.su
Igor Płotnicki jest przywódcą samozwańczej tzw. republiki Ługańskiej (wideo archiwalne)glava-lnr.su

W Ługańsku na wschodzie Ukrainy doszło do zamachu na przywódcę wspieranej przez Moskwę tzw. Ługańskiej Republiki Ludowej, Igora Płotnickiego – doniosły w sobotę ukraińskie media. Poszkodowany w ciężkim stanie znajduje się w szpitalu.

"Ukraińskie służby nie mają z tym nic wspólnego" – oświadczył przedstawiciel administracji prezydenta Petra Poroszenki ds. operacji antyterrorystycznej przeciwko prorosyjskim separatystom w Donbasie, Igor Motuzianyk.

Ciarow: za zamachem stoją służby ukraińskie

Wersję o zamachu przeprowadzonym przez ukraińskie służby specjalne wysunął Ołeh Cariow, były deputowany parlamentu Ukrainy z ramienia prorosyjskiej Partii Regionów zbiegłego do Rosji byłego prezydenta Wiktora Janukowycza. Cariow obecnie ukrywa się najprawdopodobniej w Rosji, albo na terenach opanowanych przez separatystów. "Lider ŁRL (Ługańskiej Republiki Ludowej) Igor Płotnicki w stanie ciężkim znajduje się w szpitalu. Samochód eksplodował pod wpływem ładunku o dużej mocy. Główna wersja: DRGU" – napisał na Twitterze. DRGU to, według ukraińskiego wojskowego z którym rozmawiała PAP, dywersyjno-wywiadowcza grupa Ukrainy. Zamach na Płotnickiego potwierdziła Służba Bezpieczeństwa Ukrainy. - Nasze kanały twierdzą, że zamach na Płotnickiego miał miejsce – powiedział w stacji telewizyjnej "112.Ukraina" doradca szefa SBU, Jurij Tandit. Konflikt między siłami rządowymi a prorosyjskimi separatystami na Ukrainie trwa od kwietnia 2014 roku. Dotychczas zginęło w nim ponad 9,5 tys. osób.

Autor: tmw/ja / Źródło: PAP