48-letnia Susan Boyle, wielka przegrana konkursu "Britain's Got Talent", przeszła załamanie emocjonalne i trafiła do szpitala. - Przyjechała w stanie całkowitej rozsypki - mówią anonimowi pracownicy kliniki. Boyle, samotna bezrobotna o mało estradowej urodzie, była zdecydowaną faworytką programu. Stało się jednak inaczej i zdobyła drugie miejsce.
Boyle do szpitala trafiła dzień po nagraniu finałowego odcinka programu, w którym zajęła drugie miejsce.
Oficjalnego komunikatu o stanie jej zdrowia jeszcze nie ma, jednak producenci "Britain's Got Talent" mówią, że uczestniczka źle zniosła swoją przegraną i załamała się. – Przyjechała w stanie całkowitej rozsypki – mówią pracownicy kliniki.
Do Susan Boyle dzwonił już premier Wielkiej Brytanii Gordon Brown. W rozmowie z dziennikarzami Brown wyraził nadzieję, że wszystko się ustabilizuje, a „Boyle zasłużyła na swój wielki moment i więcej niż na 15 minut”.
Co z trasą i kontraktem?
Nie wiadomo, co teraz stanie się z kobietą. Boyle ma już zakontraktowaną trasę koncertową po USA oraz ośmiomilionowy kontrakt płytowy w Wielkiej Brytanii. Zdaniem niektórych komentatorów, jej choroba może bardzo poważnie utrudnić realizację tych celów.
Susan Boyle, gospodyni, która siłą swojego głosu podbiła internet i wiele serc, nie wygrała brytyjskiej edycji programu "Mam talent". Wyprzedzili ją członkowie grupy "Diversity". To oni zgarnęli czek na 100 tysięcy funtów. CZYTAJ WIĘCEJ
Źródło: tvn24.pl, Bild.de
Źródło zdjęcia głównego: TVN24