Jogging w tym mieście będzie trudniejszy. Rada Concorde w stanie Massachusetts w USA zabroniła sprzedaży plastikowych butelek z wodą o pojemności mniejszej niż litr. - Chodzi o dbanie o środowiska - mówią urzędnicy. Media zwracają uwagę, że małą butelkę któregoś ze słodkich gazowanych napojów wciąż kupić można.
Przepis wszedł w życie 1 stycznia. Od tego momentu w całym Concorde nie ma w magazynach sklepów ani jednej butelki półlitrowej wody mineralnej, a zostały tylko te, których nie sprzedano z półek.
Dba o środowisko? "Bzdura"
Urzędniczka, która zaproponowała tę małą rewolucję powiedziała lokalnym mediom, że "została natchniona" przez syna, który opowiedział jej niedawno o tym, ile plastiku pływa w Pacyfiku. Żyjąca w stanie na wybrzeżu Atlantyku postanowiła więc najwyraźniej zadbać o czystość drugiego oceanu okalającego Stany Zjednoczone i ruszyła na wojnę z przemysłem spożywczym.
Policja za złapanie kogoś z małą butelką wody będzie wręczała teraz mandaty w wysokości 25 dolarów. Za recydywę - już 50 dolarów.
Obrońcy praw konsumentów twierdzą, że cała akcja to po prostu "bzdura", bo małe butelki słodkich napojów produkowane przez wielkie koncerny wciąż są dostępne w sklepach.
Amerykanie zużywają rocznie 50 miliardów małych plastikowych butelek. Ich używania zabroniło też kilkadziesiąt uniwersytetów na terenie kraju.
Pierwszym miastem na świecie, które zabroniło sprzedaży wody mineralnej w tej formie było australijskie Bundanoon w 2009 r.
Autor: adso//bgr / Źródło: bbc.co.uk
Źródło zdjęcia głównego: Steven Depolo CC-BY-SA