Marynarka USA nałożyła na wszystkich swoich marynarzy w Japonii zakaz spożywania alkoholu oraz opuszczania baz poza obowiązkami służbowymi. Ograniczenia te mają związek z zatrzymaniem w ubiegłym tygodniu na Okinawie marynarza podejrzanego o spowodowanie wypadku samochodowego pod wpływem alkoholu.
- Od dziesięcioleci cieszymy się silnymi relacjami z Japończykami. To bardzo ważne, by każdy marynarz rozumiał, jak nasze działania wpływają na te relacje i na cały sojusz USA z Japonią - tłumaczył decyzję adm. Matthew Carter, dowódca amerykańskich sił morskich w Japonii.
Wypadek w czasie żałoby
Zakaz spożywania alkoholu oraz opuszczania baz ma obowiązywać do odwołania, ale nie dotyczy rodzin żołnierzy oraz cywilnych współpracowników. Nałożony został po zatrzymaniu w ubiegłym tygodniu na Okinawie młodego marynarza, który podejrzany jest o spowodowanie wypadku prowadząc samochód pod wpływem alkoholu. W wypadku ranne zostały dwie osoby.
Do wypadku doszło jeszcze w czasie obowiązywania 30-dniowej żałoby w amerykańskich bazach wojskowych na wyspie. Została ona ogłoszona po tym, jak pod koniec maja cywilny pracownik jednej z baz został aresztowany pod zarzutem zamordowania 20-letniej Japonki.
Okinawa nie chce baz
Zdarzenia te podsycają sprzeciw mieszkańców Okinawy wobec obecności amerykańskich żołnierzy na wyspie. Wybrany w 2014 roku gubernator Okinawy Takeshi Onaga wspiera społeczne żądania całkowitej likwidacji bazy piechoty morskiej USA Futenma zamiast proponowanego przeniesienie jej w inne, bardziej odległe od ludzkich osiedli miejsce na wyspie. Porozumienie o przeniesieniu bazy zostało osiągnięte w 1995 roku po gwałcie amerykańskiego żołnierza na japońskiej nastolatce, maleje jednak poparcie Japończyków dla tego pomysłu.
W Japonii stacjonuje w sumie 18,6 tys. marynarzy US Navy. Na Okinawie obiekty wojskowe USA zajmują 18 proc. powierzchni wyspy.
Autor: mm / Źródło: Reuters, PAP, tvn24.pl