Przedstawiciele czołowych litewskich mediów wręczyli prezydent Litwy prośbę o zawetowanie przyjętej przez Sejm nowelizacji Kodeksu karnego. Ogranicza ona możliwość nagłaśniania spraw sądowych, odbywających się za zamkniętymi drzwiami. Zdaniem dziennikarzy nowela ta zagraża wolności słowa na Litwie.
"Rozumiemy i szanujemy inicjatywę poselską mającą na celu obronę prywatności, szczególnie obronę interesu osób niepełnoletnich" - czytamy w apelu dziennikarzy, w którym wyrażają też przekonanie, że "przyjęte poprawki nie są sposobem do osiągnięcia tego celu".
Apel do prezydent Dalii Grybauskaite podpisało ponad dziesięć czołowych litewskich redakcji m.in. nadawca publiczny LRT, agencja informacyjna BNS, portale Delfi, Alfa, redakcje prywatnych stacji telewizyjnych i radiowych, a także dzienniki. Jak poinformował przewodniczący Litewskiego Związku Dziennikarzy Dainius Radzeviczius, "apel popierają też media regionalne, w zasadzie cała społeczność dziennikarska Litwy".
Odpowiedzialność karna
Dalia Grybauskaite wyraziła opinię, że przyjęte poprawki do Kodeksu karnego "są nie do przyjęcia w państwie demokratycznym", ale – jak zaznaczyła - decyzję podejmie po zapoznaniu się z nimi.
Zgodnie z przyjętymi 14 kwietnia (zdecydowaną większością głosów) poprawkami do Kodeksu karnego, za ujawnienie informacji z niejawnych posiedzeń sądów grozi odpowiedzialność karna: prace społeczne, grzywna, ograniczenie wolności lub areszt.
Obecnie litewski Kodeks karny przewiduje odpowiedzialność karną za ujawnienie danych z postępowania przygotowawczego bez zgody sędziego, prokuratora lub śledczego. Natomiast upublicznienie informacji niejawnych ze spraw cywilnych administracyjnych lub karnych dotychczas nie podlegały karze.
Przyjęta nowelizacja przewiduje odpowiedzialność karną za ujawnienie jakichkolwiek materiałów ze spraw sądowych bez względu na ich charakter.
Autor: tas / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: delfi.lt, alfa.lt, bns.lt