Zagraniczne media piszą o śmierci Aleksieja Nawalnego. To "upomnienie dla wolnego świata" - pisze "La Repubblica". "Śmierć Nawalnego rodzi pytanie, jakimi narzędziami Zachód dysponuje jeszcze, aby ograniczyć lub ukarać Putina" - ocenia "The Guardian". "Wraz ze śmiercią Nawalnego Rosjanie tracą ostatnią nadzieję" - brzmi nagłówek w amerykańskim Politico. "Le Monde" opisuje z kolei dzień przed ogłoszeniem śmierci opozycjonisty.
Rosyjskie służby więzienne zakomunikowały w piątek, że Aleksiej Nawalny zmarł nagle w kolonii karnej za kołem podbiegunowym w Jamalsko-Nienieckim Okręgu Autonomicznym na Dalekiej Północy. Nawalny "poczuł się źle" i "stracił przytomność". Mimo wezwania pogotowia ratunkowego i prób reanimacji opozycjonista zmarł - utrzymują służby więzienne.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Aleksiej Nawalny nie żyje
Aleksiej Nawalny w minionych latach organizował w Rosji wielotysięczne demonstracje antyrządowe, sprzeciwiał się korupcji. Został aresztowany w styczniu 2021 roku na lotnisku w Moskwie, gdy wrócił z Niemiec, gdzie leczył się po próbie otrucia.
O sprawie piszą zagraniczne media.
"Bild": moment informacji o śmierci Nawalnego jest uderzający
Jak zauważył niemiecki "Bild", moment pojawienia się informacji o śmierci Nawalnego jest uderzający, ponieważ dokładnie za miesiąc, 15-17 marca, Putin chce zostać ponownie wybrany na prezydenta w rosyjskich pseudowyborach.
"Pozbawiony wolności Nawalny, któremu, oczywiście, nie pozwolono ubiegać się o urząd (głowy państwa) w więzieniu, na pozór nie stanowił zagrożenia dla Putina. Ale Kreml mógł widzieć tę sprawę inaczej. Już kilka miesięcy temu eksperci spekulowali na temat możliwych problemów, przed którymi może stanąć Putin po wyborach" - podkreśla dziennik.
Jak zaznaczono, gdyby oficjalny (czyli zmanipulowany) wynik wyborów różnił się znacząco od rzeczywistego, mogłoby to wywołać falę demonstracji i zasiać wątpliwości dotyczące Putina wśród rosyjskich elit politycznych.
Nawalny od lat wypowiadał się krytycznie na temat Putina, co było zgodne z poglądami pewnej części rosyjskiego społeczeństwa. "Był przywódcą demonstracji, jedyną alternatywą niespójną z systemem. Gdyby w trakcie wyborów pseudoprezydenckich zapaliła się choćby iskra, Nawalny mógłby zamienić ją w ogień, nawet z więzienia" - ocenił "Bild".
"Corriere della Sera": ta śmierć przyprawia Putina o ból głowy
"W kręgach bliskich Kremlowi zauważa się, że ta śmierć, która następuje na miesiąc przed wyborami prezydenckimi, przyprawia o ogromny ból głowy Putina, który liczył na nudne (bez realnych przeciwników), ale spokojne potwierdzenie swojej władzy. W wielu miastach Rosji złożono kwiaty, a prokuratura natychmiast wydała ostrzeżenie, że demonstracje będą niezgodne z prawem" - pisze z kolei włoski "Corriere della Sera".
"La Repubblica": to upomnienie dla wolnego świata
Na pierwszej stronie dziennika "La Repubblica" widnieje nagłówek: "Nawalny, zbrodnia państwowa". W komentarzu zaznaczono, że śmierć opozycjonisty to "ostatni akt oskarżenia przeciwko totalitarnej władzy na Kremlu" i że "ukazuje ona prawdziwą naturę reżimu, który nie toleruje przeciwników".
To jest również, dodano, "upomnienie dla wolnego świata, który wiedział wszystko i nie zrobił niczego czekając tylko, jak widz na to, jak to, co było zapisane w nieubłaganej logice władzy stanie się w rzeczywistości". "Aleksiej Nawalny w ten sposób dokonał swojego ostatniego gestu w samotności, na co był skazany od uwięzienia w 2021 roku" - podkreśliła rzymska gazeta.
Na jej łamach wyrażono też przekonanie, że wraz ze śmiercią Nawalnego "zwycięża terror, a Putin przekreśla wszelkie nadzieje na zmianę". "Dla ostatniego męczennika rosyjskiej opozycji nie będzie też masowych marszów" - zauważono.
"The Guardian": rodzi pytanie, jakimi narzędziami dysponuje Zachód, by ukarać Putina
Jak pisze brytyjski "The Guardian", "śmierć Nawalnego rodzi pytanie, jakimi narzędziami Zachód dysponuje jeszcze, aby ograniczyć lub ukarać Putina, który od 2022 r. obłożony jest sankcjami i za którym list gończy wydał Międzynarodowy Trybunał Karny, oskarżając go o uprowadzanie ukraińskich dzieci".
"Biden w 2021 roku obiecał 'niszczycielskie' konsekwencje dla Rosji, jeśli Nawalny umrze za kratami. Nie jest jednak jasne, co mogłoby powstrzymać Putina przed dalszymi atakami na zwolenników Nawalnego w Rosji i za granicą" - czytamy.
CNN: czas śmierci pokazuje, co czuje Putin w tym konkretnym momencie
Według Nicka Patona Walsha z CNN czas śmierci Nawalnego jest znaczący, "ponieważ pokazuje nam, co czuje (prezydent Rosji) Władimir Putin w tym konkretnym momencie".
- Nawalny znajdował się tak daleko, jak tylko można było go umieścić - mówił. - Wygląda na to, że był poza sceną polityczną. Tak naprawdę nigdy nie zdobył "przyczółka" w procesie wyborczym, a mimo to Władimir Putin odczuwał pewne zagrożenie - dodał. "Miało to miejsce na krótko przed wyborami prezydenckimi w Rosji zaplanowanymi na 17 marca" - dodaje CNN.
Politico: wraz ze śmiercią Nawalnego Rosjanie tracą ostatnią nadzieję
"Wraz ze śmiercią Nawalnego Rosjanie tracą ostatnią nadzieję" - brzmi nagłówek w amerykańskim Politico. "Bez niego przejście Putina do całkowitej politycznej nietykalności wydaje się dokończone" - czytamy. Portal zaznacza, że "śmierć tej niezwykłej postaci oznacza koniec pewnej epoki w poradzieckiej historii Rosji i wytycza definitywną granicę krótkotrwałego eksperymentu Rosji z demokracją".
"Putin dąży do nieśmiertelności politycznej i dlatego Nawalny musiał umrzeć" - czytamy.
Czytaj również: Akcje ku pamięci Nawalnego. Nie tylko w Rosji
BBC o "minimalnych" relacjach w rosyjskich mediach
Portal BBC opisuje, że w państwowej rosyjskiej telewizji relacje na temat śmierci Nawalnego były "minimalne, a pierwsze doniesienia pojawiały się w dużej mierze powolnie i pobieżnie". "Nikt nawet nie wspomniał o jego pełnym imieniu i nazwisku, nazywając go jedynie 'Nawalnym' - mimo zapowiedzi, że odbędzie się 'najdokładniejsze śledztwo' w sprawie jego śmierci" - czytamy.
"Kiedy jeden z liberalnych polityków, występując w popularnej telewizji państwowej próbował złożyć kondolencje z powodu śmierci Nawalnego, przerwał mu prowadzący program, który zapytał, co to ma wspólnego z poruszanym przez nich aktualnie tematem" - pisze BBC.
"Le Monde" o dniu przed ogłoszeniem śmierci Nawalnego
"Le Monde" opisuje z kolei dzień przed ogłoszeniem śmierci opozycjonisty. "Świeżo wyciągnięty z izolatki w celu stawienia się przed sądem Nawalny wydawał się wychudzony, ale w dobrej kondycji, uśmiechał się, a nawet potrafił żartować z sędzią, że jego konta bankowe wyczerpują się i że decyzje sądu 'pomagają je opróżnić'.
"Sędzia i więzień rozstali się w serdeczny sposób, nawet strażnik błysnął uśmiechem. Następnego dnia administracja więzienna ogłosiła śmierć Nawalnego" - czytamy na łamach francuskiego dziennika.
Al-Jazeera: Putin nigdy nie wypowiadał nazwiska Nawalnego
Al-Jazeera zauważa, że Władimir Putin, "symbolicznie lub przesądnie, nigdy nie wypowiedział nazwiska Nawalnego, nazywając go 'tą postacią', 'wspomnianym obywatelem', 'chorym człowiekiem' i 'protegowanym' amerykańskich agencji wywiadowczych".
"Nawalny był najzagorzalszym przeciwnikiem politycznym Putina, wykorzystującym ulicę i internet do demaskowania skrywanych posiadłości posiadanych przez Putina i mobilizowania Rosjan, którzy w przeciwnym razie nie widzieliby alternatywy dla prezydenta" - czytamy.
Źródło: PAP, "Corriere della Sera", "The Guardian", CNN, BBC, Politico, "Le Monde", Al-Jazeera