Zaginął samolot z dyrektorem włoskiego domu mody na pokładzie


Mały, dwusilnikowy samolot, którym leciał dyrektor włoskiego domu mody Vittorio Missoni, zaginął w sobotę u wybrzeży Wenezueli. Maszyna zniknęła z radarów niedługo po starcie. Służby powietrzne i morskie przeszukują teren, na razie jednak bez skutku.

58-letni Vittorio Missoni i jego żona Maurizia Castiglioni byli wśród sześciu osób na pokładzie lotu z archipelagu Los Roques w kierunku lotniska Maiquetia Caracas. Razem z nimi leciało ich dwóch przyjaciół oraz dwóch członków załogi.

Szef domu mody z małżonką i przyjaciółmi wracali z wakacji z kurortu Los Roques, gdzie spędzili wspólnie Boże Narodzenie oraz Sylwestra. Mimo niewielkiej odległości od Caracas - stolicy Wenezueli, do której lecieli, niestety nie dotarli do celu. Nadal szukają Władze przerwały wczoraj akcję poszukiwawczą wraz z nadejściem zmroku. Miały ją wznowić dzisiaj rano.

- Rodzina Missoni została już poinformowana przez wenezuelski konsulat o zaginięciu samolotu z Vittorio Missoni i jego małżonką na pokładzie, ale póki co nie wiemy nic więcej - powiedziała rzeczniczka rzeczniczka lokalnych władz, Maddalena Aspes.

Wyrazy współczucia dla rodziny wyrazili już m.in. twórcy włoskiego Vogue'a. Nie pierwszy raz Archipelag Los Roques składa się z kilkudziesięciu wysp, znajdujących się ok. 150 kilometrów od wybrzeży Wenezueli. Jest jednym z najpopularnieszych miejsc wypoczynkowych w okolicy. Według gazety Corriere della Sera, pilotem dwusilnikowego Britten Norman Islander BN-2 z 1968 roku był 72-latek. Do podobnego zdarzenia w tym regionie doszło dokładnie pięć lat temu. 4 stycznia 2008 roku zaginął samolot przewożący ośmiu Włochów. Znaleziono wówczas tylko ciało pilota.

Autor: dp//kdj / Źródło: bbc.co.uk