Obama z Poroszenką, Merkel i Hollande z Putinem, Kerry z Ławrowem. Telefony w sobotni wieczór i noc nie zamilkły nawet na chwilę. Zachodni przywódcy dzwonili głównie na Kreml, by upewnić się, że rozmowy w Mińsku coś dały i o północy z soboty na niedzielę rozejm na Ukrainie rzeczywiście wejdzie w życie.
Jedynym z najważniejszych, zachodnich polityków, którzy nie zadzwonili na Kreml był w sobotę Barack Obama.
Najpierw do Poroszenki...
Prezydent USA najwyraźniej podzielił się obowiązkami ze swoim sekretarzem stanu i sam - w czasie krótkich wakacji, jakie zafundował sobie w Kalifornii - zatelefonował w sobotni wieczór do Petra Poroszenki.
Kilka godzin przed wejściem w życie zapowiadanego od czasu podpisania w czwartek porozumienia w Mińsku dot. zawieszenia broni na wschodzie Ukrainy, Obama zadzwonił do prezydenta tego kraju, by powiedzieć mu, że "martwi się" sytuacją ukraińskich żołnierzy w Debalcewem, gdzie pozostają oni w okrążeniu, odcięci od posiłków przez separatystów i rosyjskie wojska.
"Prezydent Obama wyraził w rozmowie z prezydentem Poroszenką swoje współczucie wobec informacji o rosnącej liczbie ofiar konfliktu na wschodzie Ukrainy oraz głębokie zaniepokojenie z powodu ciągłych aktów przemocy, zwłaszcza wokół Debalcewa" - poinformował Biały Dom w komunikacie.
...potem do Merkel
W późniejszej rozmowie telefonicznej z kanclerz Niemiec Angelą Merkel Obama podziękował jej za wysiłki na rzecz "zakończenia konfliktu na Ukrainie oraz utrzymania suwerenności i integralności tego kraju".
Obama i Merkel podkreślili też konieczność pełnego respektowania przez strony konfliktu na Ukrainie porozumienia w sprawie zawieszenia broni, które zostało zawarte w Mińsku.
Kerry do Ławrowa
Mniej przyjemne zadanie do wykonania miał John Kerry. Sekretarz stanu USA zatelefonował na Kreml do Siergieja Ławrowa, by powiedzieć mu, że "domaga się pełnego wprowadzenia zapisów porozumienia" włącznie z zaprzestaniem prowadzenia walki przez separatystów o północy z soboty na niedzielę.
Kerry wyraził też "zaniepokojenie" toczącymi się wokół Debalcewa walkami oraz rolą Rosji w próbach jego "zamknięcia" przed nadchodzącą godziną wejścia w życie porozumień mińskich - podał departament stanu USA.
Telekonferencja z Putinem
Tymczasem europejscy liderzy, którzy na Białorusi próbowali wypracować kompromis, Angela Merkel i Francois Hollande po trzech dniach od ich ostatniego spotkania, zatelefonowali wspólnie na Kreml. Słuchawkę podniósł Władimir Putin.
Jak poinformował w sobotę wieczorem Pałac Elizejski, w rozmowie telefonicznej prezydenci Rosji i Francji oraz kanclerz Niemiec Angela Merkel byli zgodni i potwierdzili konieczność respektowania rozejmu na wschodzie Ukrainy.
Pałac Elizejski poinformował także, że w niedzielę przywódcy Rosji, Ukrainy, Niemiec i Francji przeprowadzą rozmowę telefoniczną, w której ocenią sytuację na wschodzie Ukrainy w pierwszym dniu obowiązywania tam zawieszenia broni.
Autor: adso//rzw / Źródło: reuters, pap