Aaron Alexis wierzył, że jest kontrolowany przez fale radiowe o ekstremalnie niskiej częstotliwości. Działał sam, w szale. FBI ogłasza kolejne ustalenia w śledztwie ws. strzelaniny w Waszyngtonie. I publikuje nagrania z kamer przemysłowych, na których widać, jak Alexis wchodzi na teren bazy marynarki wojennej, a potem z bronią zaczyna biegać po korytarzach budynku. 16 września mężczyzna zastrzelił 12 osób, zanim zabiła go policja.
- Aaron Alexis wierzył, że jest kontrolowany przez fale radiowe o ekstremalnie niskiej częstotliwości - oświadczyła w środę Valerie Parlave, zastępczyni dyrektora FBI.
Nowe ustalenia
- Znaleźliśmy odpowiednie komunikaty w jego mediach elektronicznych, w których odnosił się do swej wiary, że był kontrolowany przez fale radiowe o ekstremalnie niskiej częstotliwości przez ostatnie trzy miesiące - powiedziała Parlave.
Zgromadzone dowody wskazują, że Alexis działał w szale, w pojedynkę. Nic nie wskazuje, żeby ktoś konkretny w bazie był celem napastnika.
Na udostępnionym przez FBI półminutowym filmie zmontowanym z fragmentów nagrań z kamer przemysłowych widać jak niebieska toyota prius wjeżdża na teren bazy - to auto Alexisa. Na następnym ujęciu mężczyzna wchodzi do Budynku 197 z plecakiem na ramieniu. Ma tam prawdopodobnie ukrytą broń. Ujęcie z trzeciej kamery pokazuje jeden z korytarzy - pojawia się na nim Alexis, już z karabinem automatycznym marki Remington w ręku. Kolejne ujęcia ze schodów i korytarzy pokazują przemykającego się napastnika. Na żadnym z nich nie natrafia on jednak na ludzi.
Wszedł legalnie
Sprawca masakry w bazie marynarki wojennej USA w Waszyngtonie, wszedł na jej teren na podstawie legalnie posiadanej przepustki - już wcześniej ustaliło FBI. - Pan Alexis był uprawniony do wchodzenia do Navy Yard, będąc jej pracownikiem kontraktowym, i wykorzystał legalnie posiadaną przepustkę, by dostać się do budynku - powiedziała Parlave.
W ataku na siedzibę dowództwa służby materiałowej marynarki wojennej USA (NAVSEA), zlokalizowanej w bazie Washington Navy Yard na terenie dawnej stoczni marynarki wojennej, zginęło 13 osób - w tym zabójca.
Problemy z psychiką
34-letni były wojskowy rezerwista Aaron Alexis w przeszłości dopuszczał się aktów przemocy i wykazywał problemy emocjonalne.
Jak poinformował koncern Hewlett-Packard, Alexis pracował dla firmy znanej jako The Experts, podwykonawcy kontraktu wojskowego dla HP Enterprise Services. Kontrakt ten obejmował "wymianę sprzętu do komunikacji wewnętrznej w korpusie amerykańskiej piechoty morskiej".
Jako pracownik kontraktowy marynarki Alexis otrzymał prawo wchodzenia do bazy, mimo że dwukrotnie popadł w konflikt z prawem w sprawach związanych z bronią palną.
W maju 2004 r. Alexis został aresztowany w Seattle za przestrzelenie opon w samochodzie mężczyzny; później podczas przesłuchania powiedział, że był "zamroczony" gniewem - podaje agencja Associated Press.
We wrześniu 2010 r. Alexis został aresztowany pod zarzutem strzelania z broni palnej w mieście po tym, jak jego sąsiadka doniosła na policję, że prawie nie zginęła, gdy strzelano ze znajdującego się poniżej mieszkania Alexisa. Ten zeznał na policji, że broń wypaliła przez przypadek, gdy ją czyścił. W konsekwencji oskarżenia nie wniesiono. W 2011 roku Alexis został wydalony z szeregów rezerwy marynarki wojennej za "uchybienia w zachowaniu".
Autor: //gak / Źródło: tvn24.pl, Reuters, PAP
Źródło zdjęcia głównego: FBI/YT