Zamachowiec-samobójca zdetonował przypięty do własnego ciała ładunek wybuchowy w tłumie przed ośrodkiem rekrutacyjnym policji w północnym Iraku. Zginęło 28 osób, a 45 jest rannych - poinformowała iracka policja.
Zamachu dokonano w mieście Jalawla w sąsiadującej od wschodu z Bagdadem prowincji Dijala. Według przedstawiciela lokalnych władz, ofiary ataku to stojący w kolejce kandydaci do służby w policji. W przeszłości biura rekrutacyjne były w Iraku częstymi celami zamachów terrorystycznych.
Mieszana pod względem etnicznym i religijnym prowincja Dijala jest obecnie najbardziej niespokojnym regionem Iraku - w sytuacji, gdy na pozostałym terytorium państwa postępuje stabilizacja.
Kilkadziesiąt ofiar zamachów
W ostatnim czasie w Iraku drastycznie wrosła liczba zamachowców - samobójców. Islamscy ekstermiści coraz częściej werbują młodych ludzi. W poniedziałek Iracka policja zatrzymała 15-latkę, która miała pod ubraniem kamizelkę z materiałami wybuchowymi (CZYTAJ WIĘCEJ).
W niedzielę doszło do równie krwawych zamachów. W zachodniej części Bagdadu, zamachowiec zdetonował wypełnioną ładunkami wybuchowymi kamizelkę, wysadzając się w powietrze i zabijając 25 osób, a raniąc 32. (CZYTAJ WIĘCEJ) Dodatkowo w czterech oddzielnych atakach bombowych - dwóch w Bagdadzie oraz dwóch w prowincji Dijala - zginęło w niedzielę 11 osób.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24