Francuska policja zatrzymała w piątek mężczyznę, który wziął dwóch zakładników na poczcie w miejscowości Colombes pod Paryżem. Żadnej z przetrzymywanych osób nic się nie stało - podała agencja AFP, powołując się na źródła policyjne.
Według najnowszych informacji ok. godz. 12.30 napastnik zabarykadował się z zakładnikami w budynku na północny zachód od francuskiej stolicy. Wcześniej pięciu osobom udało się uciec tylnym wejściem.
Po dwóch godzinach napastnik oddał się w ręce funkcjonariuszy i został zatrzymany. Zakładnicy wyszli z budynku; nie odnieśli żadnych obrażeń - poinformowało jedno ze źródeł policyjnych.
Mężczyzna, który według mediów był już znany służbom, sam zadzwonił na policję. Wypowiadając się w niespójny sposób, powiedział, że jest mocno uzbrojony, m.in. w granaty i kałasznikowa.
Inne francuskie media, powołując się na źródła w policji, mówią o tym, że mężczyzna jest znany funkcjonariuszom.
Śledczy wykluczyli, jakoby incydent miał związek z ubiegłotygodniowymi atakami dżihadystycznymi, w których w Paryżu zginęło 17 osób. Według "Le Figaro" napastnik jest "drobnym przestępcą".
Je ne sais pas encore ce que c\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\'est mais on parle d\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\'un braquage ou d\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\'une prise d\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\'otages à la Poste de #Colombes pic.twitter.com/uV3ywMibuI
— Dario Spagnolo (@dariospagnolo) styczeń 16, 2015
Autor: adso/ja,mtom / Źródło: PAP, Le Monde, Le Figaro
Źródło zdjęcia głównego: ArturK/Twitter