Nigeryjska organizacja rebeliancka dokonała kolejnego w tym tygodniu ataku na instalacje naftowe zachodnich koncernów w roponośnej Delcie Nigru. W piątek wieczorem podłożyła ładunki wybuchowe pod rurociąg koncernu Shella.
Ruch na Rzecz Wyzwolenia Delty Nigru (MEND), najważniejsza spośród organizacji walczących o większy udział lokalnej ludności w zyskach z wydobycia ropy naftowej ogłosił, że w piątek wieczorem podłożył ładunki wybuchowe pod rurociąg koncernu Royal Dutch Shell w Boguma Front w stanie Rivers na południu kraju.
"Wojna naftowa" trwa
MEND w minioną niedzielę wypowiedział wojnę spółkom paliwowym operującym w tym regionie oraz broniącej ich nigeryjskiej armii. Od tego czasu przypuścił już kilka ataków na infrastrukturę wydobywczą i przesyłową Shella i Chevronu. Dotychczas akcje ograniczały się do stanu Rivers, jednak w środę rebelianci zapowiedzieli ataki w sąsiednich stanach oraz na platformach wiertniczych.
Przemoc w bogatej w ropę naftową delcie Nigru, nasilająca się od 2006 r., doprowadziła do zmniejszenia wydobycia tego surowca w Nigerii o około 20 proc. Wskutek eskalacji walk w ostatnich dniach dzienna produkcja ropy mogła spaść nawet o 40 proc.
Źródło: PAP