Obywatel Litwy wysadził się w powietrze w nocy z czwartku na piątek w pobliżu ambasady USA w Wilnie. Zdaniem litewskich władz, sama ambasada nie była celem ataku i najprawdopodobniej Litwini mieli do czynienia z samobójstwem.
Jak powiedział na konferencji prasowej szef wileńskiej policji Kestutis Lancinskas, funkcjonariusze otrzymali zgłoszenie od kobiety na temat mężczyzny, który zamierza popełnić samobójstwo. - Zareagowaliśmy, ale eksplozja już sie wydarzyła - powiedział Lancinskas.
Oficer dyżurny przy ambasadzie USA poinformował, że budynek nie został uszkodzony przez eksplozję, do której doszło kilkaset metrów dalej.
Ofiara została zidentyfikowana jako 19-letni mężczyzna z Kowna. Nie był notowany przez policję, ani nie miał problemów z wymiarem sprawiedliwości.
Litwa, która w 2004 roku dołączyła do Unii Europejskiej, ma jeden z najwyższych współczynników samobójstw w Europie.
Źródło: Reuters