Pod Paryżem wykoleił się pociąg. Francuskie władze mówią o sześciu ofiarach śmiertelnych. 9 jest ciężko rannych, 22 lżej. Do wypadku doszło w Bretigny-sur-Orge. Pociąg należał do państwowego przewoźnika SNCF, stacją końcową było Limoges, początkową Paryż.
Wszystkie ranne osoby zostały ewakuowane z miejsca katastrofy do szpitali - francuskie MSW
Polski MSZ potwierdza: Wśród ofiar nie ma obywateli RP
O godz. 23 na miejscu wypadku pojawi się premier Jean-Marc Ayrault
Wsród ofiar i rannych katastrofy kolejowej w Brétigny-sur-Orge pod Paryżem nie ma obywateli Polski, informuje na Twitterze ambasada RP we Francji powołując się na prefekturę w Essonne.
Wsród ofiar i rannych katastrofy kolejowej w Brétigny-sur-Orge pod Paryżem nie ma obywateli Polski, potwierdza prefektura Essonne.
— PLenFrance (@PLenFrance) July 12, 2013
Szef francuskiej infrastruktury kolejowej zapewnił France Info, że w rejonie katastrofy inspekcje trakcji przeprowadzane "niemal codziennie".
Ruch na stacji Bretigny będzie wstrzymany przez trzy dni.
Minister na transportu na Twitterze:
Nie ma inf.o obyw.ofiar w katastrofie kol.pod Paryżem.Nie mamy inf, by katas.dotknęła Polaków.Kondolencje dla franc. min.transp.F.Cuvillier
— Sławomir Nowak (@SlawomirNowak) July 12, 2013
Prezydent Francois Hollande wyraził "solidarność z rodzinami ofiar".
Prezydent Francois Hollande, który jest na miejscu tragedii, mówi o sześciu ofiarach katastrofy.
Szef francuskich kolei SNCF Guillaume Pepy powiedział dziennikarzom, że wykoleiło się sześć wagonów - trzeci i czwarty wagon wypadły z szyn, a za nimi kolejne.
Relacja jednego z pasażerów dla telewizji France24:
Jeden ze świadków powiedział telewizji BMF, że wśród rannych są dzieci.
Na miejsce katastrofy przybył już prezydent Francji Francois Hollande.
Liczba ofiar ciągle nie jest ostateczna - mówi w TVN24 Tomasz Siemieński z Euronews. Co mogło się zdarzyć? - Trwają spekulacje. Można powiedzieć, co się nie zdarzyło: nie było awarii pociągu, nie przekroczył on prędkości. Tak mówią kolejarze - mówi Siemieński, dodając, że pociąg jechał z prędkością ok. 150 km/h.
Pociąg, jak twierdzi policja, wjechał na stację z wielką prędkością i rozpadł się na dwie części. Część wagonów wykoleiła się, uderzając w platformę stacji i niszcząc część metalowego dachu nad nią. Jeden z pasażerów powiedział telewizji BFM, że pociąg jechał z normalną prędkością i nie miał się zatrzymywać w Bretigny-sur-Orge.
Źródła w ekipach ratunkowych mówią, że wśród rannych są osoby porażone prądem.
Prawdopodobnie przez kilka dni ruch kolejowy na południe od Paryża będzie sparaliżowany - mówi na antenie TVN24 Piotr Moszyński z RFI.
Piotr Moszyński z RFI podkreśla w TVN24, że hipotezy katastrofy są na razie dwie: problem z torami lub z osiami pociągu.
Piotr Moszyński z RFI mówi na antenie TVN24, że strażakom nie udało się jeszcze dostać do jednego z wagonów. Jak mówi Moszyński, "w sposób niewytłumaczalny przeleciał on nad peronem". Dziennikarz RFI podkreśla, że w chwili katstrofy, czyli ok. godz 17, na dworcu było wiele oczekujących na pociąg ludzi.
Na miejscu pracuje 150 strażaków, podał szef straży pożarnej w departamencie Essonne.
Policja na miejscu ma wiele pracy. Zatrzymano dwie osoby za kradzież telefonów komórkowych członkom ekip ratowniczych. Policjanci mają też problem z utrzymaniem gapiów za kordonem.
Na miejsce katastrofy przyjedzie prezydent Francois Hollande.
Jak mówi "Le Parisien" jeden ze strażaków, na miejscu jest ok. 300 ratowników. Ciężkie przypadki opatrywane są w budynki dworca kolejowego. Co najmniej 50 osób jest rannych, relacjonuje strażak.
Prefekt departamentu Essonne mówi o sześciu ofiarach śmiertelnych i 12 rannych, w tym dziewięciu bardzo poważnie.
Szef francuskiego MSW mówi Manuel Valls mówi o siedmiu ofiarach śmiertelnych i dziesiątkach rannych.
- Widzę na ekranie, którzy wychodzą z pociągu ludzie z walizkami - mówi w TVN24 Tomasz Siemieński z telewizji Euronews.
Przedstawiciel francuskich kolei SNCF Jean-Paul Boulet powiedział, że pociągiem jechało ok. 350 pasażerów. Według niego cztery wagony spiętrzyły się w następstwie wypadku.(
Zginęło osiem osób - poinformowała powołująca się na policję telewizja BFM.
Jeden ze świadków katastrofy w relacji dla "Le Parisien":
— Aicha (عائش) Kurdish (@AichaKurdish) July 12, 2013
#Bretigny #RERC RT @AichaKurdish: A Bretigny ! pic.twitter.com/tsyUBWKgA0
— Ivan Valerio (@ivalerio) July 12, 2013
Dziennik "Le Parisien" podaje, że w katastrofie zginęło osiem osób, ale ministerstwo spraw wewnętrznych nie podało do tej pory ewentualnej liczby ofiar. We wraku mogą być uwięzieni ludzie.
Włądze poinformowały, że w związku z wypadkiem uruchomiono stosowne procedury, tzw. czerwony plan.
Autor: mtom / Źródło: PAP