Partia Brexitu nie dostała się do Izby Gmin, ale przytłaczające zwycięstwo konserwatystów Borisa Johnsona oznacza, że wyjście Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej do końca stycznia jest już niemal przesądzone. Szef rządu zapowiedział "uszanowanie woli Brytyjczyków" w sprawie brexitu, a przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel wyraził oczekiwanie jak najszybszego głosowania nad tą sprawą w brytyjskim parlamencie.
Czwartkowe wybory parlamentarne w Wielkiej Brytanii wygrała Partia Konserwatywna, zdobywając większość bezwzględną w 650-osobowej Izbie Gmin. Oznacza to, że będzie mogła rządzić bez potrzeby zawiązywania koalicji. Do tej pory konserwatyści współrządzili z północnoirlandzką Partią Demokratycznych Unionistów.
Johnson: ten wynik daje nam szansę na uszanowanie woli Brytyjczyków
- Z tym wynikiem przynajmniej będziemy mogli w końcu doprowadzić do brexitu - oświadczył premier Boris Johnson po przeliczeniu głosów z większości okręgów wyborczych. Jak dodał, Wielka Brytania opuści Unię Europejską zgodnie z obietnicą 31 stycznia 2020 roku. - Żadnych "ale" - oznajmił.
- Ten wynik daje nam szansę na uszanowanie woli Brytyjczyków, na zmianę sytuacji tego kraju na lepsze. Wreszcie daje nam szansę na uwolnienie potencjału całego narodu i to właśnie teraz zrobimy. A jeśli będziemy mieli szczęście - co sugerują sondaże - prace rozpoczną się już jutro - mówił wcześniej, gdy wyniki exit poll zapowiadały już jego wielkie zwycięstwo.
- Powinienem raczej powiedzieć, że nie jutro, a dzisiaj - sprecyzował.
Kluczowa obietnica Johnsona
Boris Johnson zapowiadał w trakcie kampanii wyborczej, że jeśli konserwatyści zdobędą większość, Wielka Brytania wyjdzie z Unii Europejskiej w obecnie uzgodnionym terminie, a więc do końca stycznia. Przekonywał, że konserwatyści są jedynym ugrupowaniem, które dokończy proces wyjścia z Unii Europejskiej, a dzięki temu uwolni potencjał brytyjskiej gospodarki, dotychczas wstrzymywany przez parlamentarny pat.
Zwycięstwo jego partii w czwartkowych wyborach do Izby Gmin oznacza, że nic nie stoi już na przeszkodzie do "wielkiego rozwodu". Konserwatyści dysponują bowiem samodzielną większością, wobec czego opozycja nie będzie mogła dalej opóźniać brexitu, jak robiła to do tej pory.
- Dokończymy brexit i będziemy mogli przywrócić przedsiębiorcom oraz rodzinom pewność i zaufanie. Dokończymy brexit i będziemy mogli zająć nasze serca i umysły priorytetami Brytyjczyków - mówił w trakcie kampanii wyborczej lider konserwatystów.
Przed wyborami torysi zapowiadali, że jeszcze przed świętami Bożego Narodzenia pod obrady parlamentu wróci ustawa o porozumieniu z UE w sprawie warunków wyjścia. Londyn i Bruksela wciąż muszą jednak wynegocjować umowę o przyszłych relacjach handlowych.
Bruksela: negocjacje w sprawie brexitu już się zakończyły
- Chciałbym pogratulować premierowi Wielkiej Brytanii Borisowi Johnsonowi jego zwycięstwa. Oczekujemy tak szybko jak to możliwe głosowania w brytyjskim parlamencie nad porozumieniem o wyjściu z Unii Europejskiej - oświadczył w piątek szef Rady Europejskiej Charles Michel.
Jak zaznaczył, ważne jest, by mieć jak najszybciej jasność w sprawie umowy brexitowej. Dotychczas brytyjski parlament nie był w stanie ratyfikować porozumień, które wynegocjował Johnson, a wcześniej jego poprzedniczka na stanowisku premiera Theresa May. Szef Rady Europejskiej zapewnił, że "27" jest gotowa do dalszych negocjacji umowy o przyszłych brytyjsko-unijnych relacjach. Podkreślił, że integralność jednolitego rynku to bardzo ważna rzecz dla Wspólnoty. Belg odmówił odpowiedzi na pytanie, czy UE i Wielka Brytania w rok będą w stanie się porozumieć w sprawie umowy o przyszłych relacjach. Przewidziany w porozumieniu brexitowym okres przejściowy, w czasie którego niewiele zmieni się w stosunku do obecnego stanu, poza wyjściem Brytyjczyków z unijnych instytucji, kończy się w 2021 roku. - Mam nadzieje, że będziemy ciężko pracować z brytyjskim rządem. Bardzo ważne jest zapewnienie tak szybko, jak to możliwe stabilności bezpieczeństwa dla obywateli i firm zarówno brytyjskich, jak i europejskich - oświadczył szef Rady Europejskiej.
Wcześniej komisarz UE ds. rynku wewnętrznego Thierry Breton powiedział, że faza po brexicie rozpocznie się 1 lutego 2020 roku, bo obecnie nie ma już wątpliwości, że brytyjski parlament zaakceptuje porozumienie premiera Borisa Johnsona dotyczące wystąpienia z Unii.
- Boris Johnson będzie dysponował znaczną większością (...). Logiczne wydaje się, że (umowa z UE dotycząca brexitu - red.) zostanie zaakceptowana przez parlament, a zatem wyjście z Unii nastąpi 31 stycznia - powiedział komisarz na antenie francuskiego radia RTL. - Negocjacje w sprawie brexitu już się zakończyły. Wkraczamy w fazę rozmów handlowych między Wielką Brytanią a Unią Europejską - dodał.
"Brexit stał się nieunikniony"
Komentując w piątek wyniki wyborów parlamentarnych w Wielkiej Brytanii, przewodniczący komisji spraw zagranicznych Bundestagu Norbert Roettgen oznajmił, że po zwycięstwie Partii Konserwatywnej brexit jest nieunikniony.
"To żadna tajemnica, że osobiście wolałbym, aby Zjednoczone Królestwo pozostało w Unii Europejskiej. Ale Brytyjczycy zdecydowali i musimy zaakceptować ten wybór. Wraz ze zwycięstwem Johnsona brexit stał się nieunikniony" - napisał na Twitterze polityk rządzącej w Niemczech CDU.
Podkreślił też, że w obecnej sytuacji najważniejszym celem będzie utrzymanie jak najbliższych relacji z Wielką Brytanią.
It's no secret that personally I wanted the UK to #remain in the #EU. But the British people have decided & we have to accept their choice: With Johnson's victory #Brexit has become inevitable. Our goal now has to be to keep relations with the UK as close as possible. #UKElection
— Norbert Röttgen (@n_roettgen) December 13, 2019
Morawiecki: zwycięstwo Johnsona istotne dla Polski
Wybory na wyspach komentował także obecny na szczycie w Brukseli premier Mateusz Morawiecki.
- Konserwatyści odnieśli ogromne zwycięstwo, a z perspektywy Polski i Unii Europejskiej jest ono również w tym sensie istotne, że nastąpi stabilizacja sceny politycznej w Wielkiej Brytanii. I my możemy mieć nadzieję, i taką nadzieję mamy, że wkrótce nastąpi otwarcie nowego rozdziału, rozdziału, który będzie oznaczał pogłębioną współpracę w zakresie handlu, bezpieczeństwa i współpracę polityczną - powiedział szef rządu dziennikarzom w Brukseli.
"Brawo Boris!"
"Gratulacje dla Borisa Johnsona. Wielka Brytania i Stany Zjednoczone będą mogły teraz bez przeszkód zawrzeć nową umowę handlową po brexicie. Porozumienie to może być większe i bardziej dochodowe niż jakakolwiek umowa, która mogłaby zostać zawarta z Unią Europejską. Brawo Boris!" - napisał na Twitterze prezydent USA Donald Trump.
Congratulations to Boris Johnson on his great WIN! Britain and the United States will now be free to strike a massive new Trade Deal after BREXIT. This deal has the potential to be far bigger and more lucrative than any deal that could be made with the E.U. Celebrate Boris!
— Donald J. Trump (@realDonaldTrump) December 13, 2019
Do trzech razy sztuka
Wielka Brytania początkowo miała wyjść z Unii Europejskiej 29 marca, jednak wobec braku zgody Izby Gmin na poprzednią wersję umowy, termin ten został przesunięty początkowo na 31 października.
Johnson, który objął stanowisko premiera w lipcu, zapowiadał, że kolejnego opóźnienia brexitu nie będzie, ale zarazem był związany ustawą parlamentu nakazującą mu w przypadku braku porozumienia zwrócenie się do Brukseli o przesunięcie daty na 31 stycznia 2020 roku. Tak też się stało.
Autor: momo//rzw / Źródło: PAP, TVN24, BBC
Źródło zdjęcia głównego: GettyImages