Miał być sędzią Sądu Najwyższego, Biden chce go jako prokuratora generalnego

Źródło:
PAP

Sędzia federalny Merrick Garland został wskazany przez prezydenta-elekta USA Joe Bidena na prokuratora generalnego w jego przyszłej administracji - poinformowało w środę biuro Bidena. W USA prokurator generalny kieruje ministerstwem sprawiedliwości.

Garland został w 2016 roku nominowany przez prezydenta Baracka Obamę na członka Sądu Najwyższego USA. Jego kandydatura nie została jednak zaakceptowana przez zdominowany przez republikanów Senat.

Według portalu Politico, który jako pierwszy podał nieoficjalną jeszcze wówczas informację o wskazaniu Garlanda, na ogłoszenie jego wyboru wpłynęły pozytywne dla demokratów wyniki wtorkowych wyborów do Senatu USA w Georgii, które zagwarantują tej partii większość w wyższej izbie amerykańskiego parlamentu. Bez tej przewagi demokraci mieliby nie tylko kłopot z przeforsowaniem jego nominacji, ale także z zatwierdzeniem jego następcy we wpływowym sądzie federalnym w Waszyngtonie.

CZYTAJ: Dwa zwycięstwa w wyborczych "dogrywkach" w Georgii. Amerykańskie media: demokraci odbijają Senat

Garland jest sędzią federalnego sądu apelacyjnego dla Dystryktu Kolumbii. Na to stanowisko mianował go w 1997 roku Bill Clinton. Wcześniej był wysokim rangą urzędnikiem ministerstwa sprawiedliwości i prokuratorem federalnym, który pracował m.in. przy procesie Timothy'ego McVeigha, głównego sprawcy zamachu bombowego w Oklahoma City w 1995 roku - przypominają agencje.

Według źródeł agencji Reutera, zastępcą Garlanda zostanie Lisa Monaco. Wysokie stanowisko obejmie również Kristen Clarke. Obie kobiety już wcześniej pracowały w ministerstwie sprawiedliwości.

Ponieważ kandydatura Garlanda na to stanowisko była już rozważana, sędzia w ostatnim czasie wycofał się z orzekania w szeregu spraw cywilnych i karnych z udziałem rządu USA - relacjonuje Politico. W ocenie portalu, Garland stanie przed trudnymi wyzwaniami. Jednym z nich będzie decyzja o tym, czy i jak prowadzić śledztwo przeciwko ustępującemu prezydentowi Donaldowi Trumpowi za domniemane utrudnianie działań wymiaru sprawiedliwości, opisane w raporcie Roberta Muellera, dotyczącym ingerencji Rosji w wybory prezydenckie w 2016 roku.

Autorka/Autor:js\mtom

Źródło: PAP