Nosząc maseczki, możemy ocalić dziesiątki tysięcy ludzi - mówił w poniedziałek na konferencji prasowej demokrata Joe Biden, uznany przez większość mediów amerykańskich za zwycięzcę wyborów prezydenckich w USA. Ostrzegał, że Stany Zjednoczone czeka "mroczna zima", a szczepionka nie będzie powszechnie dostępna przez miesiące.
W sobotę zwycięstwo Joe Bidena w wyborach prezydenckich w USA z 3 listopada ogłosiły największe media w tym kraju, a także sam kandydat Partii Demokratycznej. Będzie on 46. prezydentem Stanów Zjednoczonych. Zwycięstwa swojego wyborczego przeciwnika nie akceptuje urzędujący prezydent Donald Trump, zapowiadając sądową batalię dotyczącą liczenia głosów.
Na poniedziałkowej konferencji prasowej Joe Biden mówił o walce z koronawirusem. - Błagam was, załóżcie maseczki. Zróbcie to dla siebie. Zróbcie to dla swojego sąsiada. Maseczka nie jest deklaracją polityczną - zaapelował Biden. Wyraził przy tym nadzieję, że noszenie ich spowoduje powrót do normalności. - Maseczka pozostaje najsilniejszą bronią przeciwko COVID-19 - powiedział. Dodał, że nosząc maseczki, możemy ocalić dziesiątki tysięcy ludzi.
Mówił, że Stany Zjednoczone czeka "mroczna zima", a szczepionka nie będzie dostępna powszechnie przez miesiące. Zadeklarował, że ma być ona dla Amerykanów darmowa.
Biden ogłosił powołanie też grupy doradczej, która ma działać w okresie przejściowym i przygotować plan zwalczania epidemii. Plan ten ma być wprowadzany w życie po zaprzysiężeniu demokraty na prezydenta USA w styczniu.
Amerykański koncern farmaceutyczny Pfizer poinformował w poniedziałek, że rozwijany przez niego projekt szczepionki przeciwko COVID-19 ma ponad 90 procent skuteczności. Firma ogłosiła, że w 2021 roku może wyprodukować do 1,3 mld dawek substancji. Jeszcze przed swoją konferencją Joe Biden pogratulował Pfizerowi, ale ostrzegł, że od powszechnych szczepień Amerykanów dzielą jeszcze miesiące, w czasie których jego rodacy muszą nosić maseczki i zachowywać bezpieczną odległość od innych osób.
Kluczowe stanowiska w Białym Domu
"New York Times" pisał, że Biden ma ogłosić w poniedziałek kilka kluczowych stanowisk w Białym Domu, w tym szefa sztabu jego nowej administracji. Dziennik przewiduje, że może zostać nim Ron Klain, który pełnił tę funkcję, gdy Biden był wiceprezydentem USA i przez długi czas pozostawał w kręgu bliskich doradców obecnego prezydenta elekta. Decyzje o pozostałych nominacjach - w tym tak kluczowych jak sekretarza zdrowia, sekretarza stanu czy prokuratora generalnego - mają zapaść nieco później, począwszy od Dnia Dziękczynienia - donosi "NYT", powołując się na swoje źródła.
Amerykanie obchodzą Dzień Dziękczynienia w czwarty czwartek listopada. W tym roku będzie to 26. dzień miesiąca.
Wyzwania przed nową administracją
Wśród pierwszych wyzwań, z którymi będzie musiała się zmierzyć nowa administracja Bidena, na stronie BuildBackBetter.com przedstawiono epidemię COVID-19, kryzys gospodarczy, nierówności na tle rasowym i zmiany klimatu. Zapewniono, że nowy prezydent wraz ze swoim zespołem będzie się zajmował tymi zagadnieniami od pierwszego dnia urzędowania. "Amerykanie zasługują na pilną, solidną i profesjonalną reakcję na narastający kryzys zdrowia publicznego i gospodarki spowodowany przez epidemię koronawirusa" - czytamy na stronie.
Zespół Bidena i Kamali Harris (ma zostać wiceprezydentem USA), odpowiedzialny za zaplanowanie procesu przejmowania obowiązków od obecnej administracji Donalda Trumpa przez nowy gabinet Bidena, zapowiada m.in. zwiększenie możliwości przeprowadzania testów na koronawirusa, sprawiedliwą dystrybucję leków i szczepionek (gdy będą one dostępne) oraz współpracę z władzami stanowymi i lokalnymi we wprowadzeniu ogólnokrajowego obowiązku noszenia maseczek ochronnych.
Uruchomiono także konto na Twitterze - @Transition46.
Źródło: PAP, TVN24, New York Times