Wynik wyborów regionalnych w Katalonii, która w październiku przeprowadziła referendum niepodległościowe, najpewniej będzie nierozstrzygający, co byłoby większym dobrodziejstwem niż mogłoby się wydawać - komentuje w czwartek "Wall Street Journal".
Z sondaży przed głosowaniem zaplanowanym na 21 grudnia wynika, że kolejny kataloński parlament będzie po równo podzielony w sprawie niepodległości, "jedynej kwestii politycznej, która naprawdę się liczy w tych wyborach" - czytamy.
Według jednego z ostatnich badań partie popierające niepodległość mogą liczyć na 44,4 procent głosów, a antyseparatystyczne ugrupowania na 44,3 procent.
Niezależnie od tego, który blok zwycięży, najpewniej nie zdobędzie on 68 mandatów, które są niezbędne do zdobycia większości bezwzględnej w parlamencie. Głównym rozgrywającym może być skrajnie lewicowa partia Podemos, która sama jest podzielona w kwestii niepodległości. "Ten brak zdecydowania może rozczarować mieszkańców regionu i zagranicznych inwestorów, którzy liczyli, że wybory definitywnie zakończą kataloński kryzys polityczny" - czytamy. Jednak taka niejasność pociąga za sobą jakieś rozwiązanie - ocenia "WSJ".
"To wielki krok w kierunku środka"
Według gazety "taki mieszany wynik przede wszystkim przypomni radykalnym separatystom i ich zagranicznym zwolennikom, że w Katalonii niepodległość nie jest stanowiskiem większościowym".
Październikowe referendum, w którym wzięli udział głównie separatyści, miało stworzyć wrażenie przytłaczającego poparcia dla odłączenia się regionu od Hiszpanii, gdyż za odłączeniem Katalonii od Hiszpanii opowiedziało się 90 procent głosujących.
"Przyszłotygodniowe głosowanie, w którym wezmą udział wszystkie partie i wyborcy, przedstawi prawdziwszy obraz opinii publicznej" - komentuje "WSJ". Gazeta zauważa, że matematyka wyborcza już przynosi korzystne efekty. Wiceprzewodnicząca i czołowa kandydatka głównej proniepodlegościowej partii Republikańskiej Lewicy Katalonii (ERC) Marta Rovira wycofała wcześniejsze poparcie swego ugrupowania dla agresywnych dążeń niepodległościowych. Teraz odmawia przygotowania harmonogramu i nalega, aby odłączenie nastąpiło poprzez negocjacje z Madrytem.
"To wielki krok w kierunku środka, biorąc pod uwagę, że lider ERC jest w areszcie z powodu zarzutów o rebelię w związku z referendum" - uważa dziennik. Według "WSJ" to wszystko "usprawiedliwia strategię premiera Mariano Rajoya, by opóźnić próbę znalezienia trwałego rozwiązania, podczas gdy temperatura spada" - czytamy. Gazeta przewiduje, że w najbliższych latach Hiszpanię czeka debata na temat zmian w konstytucji, które mogą utorować drogę do nowego porozumienia z Katalonią i innymi regionami. Jeśli przed tą dyskusją w Katalonii wyłoniony zostanie bardziej umiarkowany i reprezentatywny regionalny parlament, mieszkańcy tego regionu będą wielkimi zwycięzcami - konkluduje "WSJ"
Autor: kg / Źródło: PAP