W sobotę w Słowacji odbędą się przedterminowe wybory parlamentarne. Po raz pierwszy wszystkie protokoły komisji wyborczych będą przekazywane w nich tylko drogą elektroniczną. Ma to pozwolić na szybsze sporządzenie ostatecznych wyników głosowania - poinformował Słowacki Urząd Statystyczny. Wstępne, oficjalne wyniki mają być znane dzięki temu rozwiązaniu już po sześciu godzinach od zakończenia głosowania.
W Słowacji proces liczenia głosów i ich zliczanie należy do obowiązków Urzędu Statystycznego. Podczas sobotnich wyborów po raz pierwszy cały obieg dokumentów od lokalnych komisji wyborczych aż do Centralnej Komisji Wyborczej będzie odbywać się drogą elektroniczną. Dotyczy to ponad sześciu tysięcy komisji.
Najprawdopodobniej po zamknięciu lokali wyborczych o godzinie 22 nieoficjalne wyniki będą znane już w godzinach 2-4 rano w niedzielę. Chwilę po tym, jak do Urzędu Statystycznego spłynie ostatni elektroniczny protokół, zostaną podane wstępne, ale oficjalne wyniki wyborów. Ostateczne rezultaty zostaną ogłoszone w niedzielę rano.
Jeden okręg wyborczy
W słowackich wyborach może głosować około 4,3 miliona obywateli. Nie wiadomo jeszcze, ilu z nich zdecydowało się na głosowanie korespondencyjne, do którego mają prawo Słowacy mieszkający na stałe poza granicami kraju i ci, których nie będzie w ojczyźnie w dniu wyborów.
Cała Słowacja jest jednym okręgiem wyborczym i głosujący otrzymają w lokalach listy kandydatów ze wszystkich startujących w wyborach partii i ugrupowań. W tym roku jest ich 25. Większość zdecydowała się na zgłoszenie maksymalnej liczby kandydatów (150), czyli tylu, ile jest miejsc w parlamencie.
Ugrupowania i partie polityczne, tworząc listy, zarezerwowały pierwsze miejsca dla swoich liderów. Wyjątkiem jest koalicja Zwyczajni Ludzie i Niezależne Osobistości oraz Przyjaciele (OLANO a Przatelia), której szef, były premier Igor Matović, kandyduje z ostatniego, 150. miejsca. Podobnie zrobił w 2020 roku, gdy został najpierw posłem, a później premierem po zwycięstwie OLANO.
Słowacka ordynacja wyborcza przewiduje, że wyborca ma prawo zaznaczyć na liście poszczególnych partii cztery nazwiska. Jeżeli tego nie zrobi, odda głos na partię i na pierwsze cztery osoby z listy. Wybory mają charakter proporcjonalny, co oznacza, że podział mandatów odbywa się metodą D'Hondta. Dlatego też małe partie i ugrupowania nieprzekraczające, według sondaży, progu wyborczego 5 procent, były krytykowane za odmowę przyłączenia się do większych partii. Dotyczy to m.in. formacji dwóch byłych premierów: Eduarda Hegera, który rządził w latach 2021-2023, oraz Mikulasza Dzurindy, chadeckiego premiera z lat 1998-2006.
Wybory w Słowacji
W czwartek o północy zakończyła się kampania przed przedterminowymi wyborami parlamentarnymi w Słowacji. W czterech z sześciu ostatnich sondaży przeprowadzonych przez różne ośrodki badania opinii publicznej pierwsze miejsce przypadło partii Kierunek - Słowacka Socjaldemokracja (Smer-SSD) kierowanej przez byłego wieloletniego premiera Roberta Ficę.
Polityk ten kierował słowackim rządem trzykrotnie, łącznie przez prawie 14 lat. Zdaniem komentatorów za wszelką cenę chce wrócić do władzy, a motywacją ma być chęć rewanżu na tych, którzy w 2018 roku doprowadzili do tego, że po śmierci dziennikarza Jana Kuciaka i fali ulicznych protestów musiał ustąpić ze stanowiska.
Możliwy triumf Fica, zdaniem obserwatorów, wystawia Słowację na ryzyko zmiany polityki zagranicznej. Od początku agresji Rosji na Ukrainę Słowacja przekazywała pomoc wojskową dla napadniętego kraju. Była pierwszy krajem, który przekazał do Kijowa swoje systemy rakietowej obrony powietrznej S-300 oraz myśliwce MiG-29. Dalszej wojskowej pomocy sprzeciwia się Fico i jego formacja.
Źródło: PAP