- Zwycięstwo nacjonalistów w Polsce skomplikuje relacje kraju z Unią Europejską, stosunki polsko-rosyjskie, i tak już znajdujące się na najniższym możliwym poziomie, raczej się nie zmienią - uważa szef komitetu międzynarodowego Rady Federacji, izby wyższej rosyjskiego parlamentu. Konstantin Kosaczow komentując wybory parlamentarne w Polsce uważa też, że rządy PiS oznaczać będą pogorszenie relacji z Ukrainą.
- W Polsce zwyciężyła partia, ostro broniąca pozycji nacjonalistycznych i tradycyjnie tłumacząca wszystkie problemy kraju czynnikami zewnętrznymi - powiedział Kosaczow w rozmowie z agencją informacyjną RIA Nowosti.
"Restytucja mienia na Kresach"
Jego zdaniem, "rusofobia tej partii (Prawa i Sprawiedliwości - red.) jest powszechnie znana, ale raczej nic to nie zmieni w stosunkach polsko-rosyjskich, które i tak znajdują się w najniższym możliwym punkcie".
- Ale w stosunkach z UE, przede wszystkim w sprawie imigrantów, i z Ukrainą (w sprawie restytucji mienia i kwestii historycznych) można prognozować poważne obostrzenie, w każdym razie na początkowym etapie rządów PiS - stwierdził Kosaczow.
Będą samodzielne rządy PiS?
Według sondażu late poll Ipsos w niedzielnych wyborach zwyciężyło PiS z poparciem 37,7 proc. wyborców. Partia ta zdobyła prawdopodobnie 232 mandatów w Sejmie i będzie mogła samodzielnie sformować rząd. PO uzyskała 23,6 proc. głosów, co - według sondażu - przełoży się na 137 mandatów poselskich. Trzeci wynik - 8,7 proc. - osiągnął ruch Kukiz'15, który będzie miał 42 posłów. Do Sejmu wejdzie też Nowoczesna Ryszarda Petru z wynikiem 7,7 proc. (30 posłów) i PSL - 5,2 proc. (18 posłów). Jeden mandat w Sejmie przypadnie mniejszości niemieckiej. Według sondażu frekwencja wyniosła 51 proc.