Grecki parlament przegłosował w nocy z czwartku na piątek wniosek dotyczący objęcia byłego ministra finansów Jeorjosa Papakonstantinu śledztwem w sprawie tzw. afery z "listą Lagarde", która zawierała nazwiska rzekomych oszustów podatkowych.
Dochodzenia unikną natomiast: obecny lider koalicyjnej partii PASOK Ewangelos Wenizelos, były premier, technokrata Lukas Papademos oraz były socjalistyczny szef rządu Jeorjos Papandreu.
Tajemnicza lista
Cała sprawa ciągnie się już do dawna i bywa nazywana aferą z "listą Lagarde", od nazwiska byłej minister finansów Francji, a obecnej szefowej Międzynarodowego Funduszu Walutowego Christine Lagarde. Przekazała ona Atenom listę ponad dwóch tysięcy osób, które "zaparkowały" pieniądze w bankach szwajcarskich, unikając greckich podatków. Lista trafiła do Aten w 2010 roku, ale władze nie zrobiły z niej wtedy żadnego użytku. Tygodnik "Hot Doc" opublikował ją w październiku 2012 roku. W grudniu 2012 r. prokuratura odkryła, że z listy usunięto nazwiska krewnych Papakonstantinu. Wówczas rząd poparł projekt objęcia śledztwem tego polityka, który ministrem finansów był w latach 2009-2011. Papakonstantinu - ekonomista, który kształcił się w Wielkiej Brytanii i USA - zaprzecza oskarżeniom, z powodu których został usunięty z PASOK-u. - Jeśli chciałbym sfałszować listę, to czy zrobiłbym to w taki sposób? Czyż nie usunąłbym nie tylko trzech nazwisk moich krewnych, lecz 10, 20 czy 50 dodatkowych nazwisk, które rzucałyby cień nie tylko na mnie, ale też na innych? - bronił się. Mimo to w głosowaniu podczas 16-godzinnej sesji parlamentu za objęciem byłego ministra śledztwem opowiedziało się 265 spośród 294 deputowanych.
Będzie komisja
Parlamentarna komisja śledcza zbierze się w przyszłym tygodniu, a jej prace potrwają co najmniej 30 dni. Dzięki poparciu rządu Antonisa Samarasa dochodzenia uniknie m.in. Wenizelos. Miał w posiadaniu listę, gdy zastąpił Papakonstantinu na stanowisku ministra finansów, ale jej nie ujawnił. Śledztwa domagała się opozycyjna Koalicja Radykalnej Lewicy (SYRIZA). Afera z "listą Lagarde" stała się "symbolem oszustw podatkowych", które po części obwinia się za skalę greckiego kryzysu, jak i opieszałości władz w sprawie wyjaśnienia transferów pieniędzy do Szwajcarii - pisze Reuters. Unikanie greckich podatków przez bogate elity i tymczasowe aresztowanie dziennikarza, który ujawnił "listę Lagarde", Kostasa Waksewanisa sprawiły, że zarówno sama afera, jak i sposób prowadzenia śledztwa stały się gorącym tematem w kraju. Stając przed sądem, Waksewanis zarzucił greckim władzom ukrywanie prawdy i chronienie "nietykalnych" elit.
"Lista Lagarde" obejmuje nazwiska 2059 greckich posiadaczy kont w banku HSBC w Szwajcarii. Zgromadzono na nich do 2007 roku około dwóch miliardów euro. Są to osoby, wobec których podjęto postępowania sprawdzające w związku z podejrzeniem unikania płacenia podatków. Grecka opinia publiczna jest tym bardziej wzburzona tą sprawą, że istnieją podejrzenia, iż właściciele kont doszli do majątku za pomocą nieuczciwych metod.
Autor: mn/tr / Źródło: reuters, pap