Zełenski mówi o "co najmniej 5-6" próbach zamachu na jego życie i operacji odsunięcia go od władzy

Źródło:
The Sun, TVN24.pl

W najnowszym wywiadzie dla brytyjskiego dziennika The Sun Wołodymyr Zełenski przyznał, że zorganizowano przeciw niemu co najmniej 5-6 prób zamachu. Prezydent Ukrainy odniósł się również m.in. do wpływu wojny na jego rodzinę.  

W poniedziałek portal brytyjskiego tabloidu The Sun opublikował ekskluzywny wywiad z Wołodymyrem Zełenskim przeprowadzony w Kijowie. Na początek prezydent został zapytany o pory próby zamachu na jego życie oraz ich wpływ na jego psychikę. Zełeński porównał je do Covidu. - Najpierw ludzie nie wiedzą co robić, i wydaje się to przerażające. Ale potem wywiad po prostu przekazuje informacje o tym, że kolejna grupa przybyła do Ukrainy, by podjąć próbę (zamachu – red.) - mówił brytyjskiemu dziennikarzowi.

ZOBACZ TEŻ: Wołodymyr Zełenski o "nowych planach, operacjach". Cel: niespodziewanie uderzyć w Rosję

Zełenski o zamachach na jego życie: było ich co najmniej 5-6

Zapytany o to, ile razy usiłowano dokonać zamachu na jego życie Zełenski przyznał, że nie jest w stanie wskazać dokładnej liczby. - Nie wiem, naprawdę nie wiem. Myślę, że było ich (prób zamachu – red.) co najmniej 5-6 - stwierdził. Jak przekazał, zgodnie z jego wiedzą w mocy pozostaje operacja mająca odsunąć go od władzy jeszcze przed końcem tego roku. - Nosi ona nazwę Majdan 3. Ma na celu zmianę prezydenta - dodał, zaznaczając, że zmiana ta niekoniecznie musi odbyć się "przez zabijanie". - Ale, jak widać, umiemy z tym żyć - stwierdził.

Zgodnie z ustaleniami "The Times" tylko w ciągu pierwszych 7 dni od rozpoczęcia pełnoskalowej wojny w Ukrainie najemnicy ze grupy Wagnera oraz czeczeńskie siły specjalne przeprowadziły trzy próby zabicia Zełenskiego. W sierpniu tego roku media obiegła informacja o zatrzymaniu przez ukraińskie siły kobiety, mającej pomagać w szykowaniu zamachu na prezydenta. Jak wynika z wypowiedzi Zełenskiego na Światowym Forum Ekonomicznym w Davos w maju ubiegłego roku, działania na wypadek powiedzenia się którejś z prób zamachu na jego życie są już zaplanowane. - Zgodnie z naszym ustawodawstwem są osoby wyznaczone do kierowania państwem. Byliśmy przygotowani na różne ewentualności i nasze pełnomocnictwa są rozdzielone – moje, premiera i przewodniczącego parlamentu - stwierdził wówczas prezydent Ukrainy.

Wołodymyr Zełenskipresident.gov.ua

Zagadnięty przez dziennikarza The Sun o to, czy ukraińskie siły skorzystałby z okazji do przeprowadzenia zamachu na Władimira Putina, gdyby taka okazja się nadarzyła, prezydent Ukrainy odparł: "to jest wojna, Ukraina ma wszelkie prawo do obrony naszej ziemi".

ZOBACZ TEŻ: Wywieźli go z Ukrainy do Rosji, później wezwali na komisję wojskową. 18-letni Bohdan wrócił do domu

"Nie rozmawiam z dziećmi o wojnie"

- Dzieci nie raz rozumieją pewne rzeczy lepiej niż dorośli - ocenił Zełenski zapytany o to, jak obecnie wyglądają jego rozmowy z dziećmi. Przyznał jednak, że nie podejmuje z nimi tematu wojny. - One wszystko wiedzą, znają wszystkie szczegóły. Nie pytają mnie, kiedy wojna się skończy. Wiedzą, że potrzebujemy zwycięstwa, by ocalić nasz naród - wyjaśnił. Zagadnięty o to, czy jako były komik sięga czasem po humor, by rozładować związane z wojną napięcie odparł, że "nie można żyć bez humoru".

- Gdy widzę się z dziećmi, czasem chcę je po prostu wesprzeć. Czasem są stęsknione, czasem odrobinę płaczą. Jednak, gdy one płaczą, ja nie mogę płakać. Muszę być silny i nauczyć je, by też były silne. Jeśli chcę wesprzeć swoje dzieci, swoją żonę czy rodziców, muszę czasem pokazywać im, że wszystko jest w porządku, a nawet trochę pożartować. Żarty pomagają - kontynuował.

Prezydent Ukrainy: jest zmęczenie ciągłymi nalotami i ostrzałem, ale w morale nie ma pata

Rozmawiając z The Sun prezydent zgodził się, że Ukraina "potrzebuje skuteczniejszych wyników na polu bitwy". Stwierdził jednak, że "wojna to nie film", a "magiczne" sukcesy nie przydarzają się każdego dnia. Przyznał, że Rosja utrzymuje przewagę "na niebie", zaprzeczył jednak twierdzeniom jakoby wojna znalazła się w impasie, wskazując na postępy, jakie armia Ukrainy poczyniła na Morzu Czarnym.

W opublikowanym na youtube'owym kanale tabloidu zapisie rozmowy, w części poświęconej pomocy wojskowej dla Ukrainy, prezydent stwierdził stanowczo, że Putin - w razie przegranej Ukraińców - posunie się dalej. - Jeśli nas zniszczą, jeśli nas zabiją, będą okupować kraje NATO, bardzo szybko. Kraje Bałtyckie, albo Polskę i inne.

ZOBACZ TEŻ: Rosyjscy żołnierze giną na potęgę w Ukrainie. "Siły zbrojne Rosji nie liczą się z życiem ludzkim"

Autorka/Autor:jdw//am

Źródło: The Sun, TVN24.pl

Źródło zdjęcia głównego: president.gov.ua