Wyciek dokumentu i zamieszanie wokół wojsk USA w Iraku


Nie podjęto decyzji o wyjściu z Iraku - zapewniali w poniedziałek przedstawiciele amerykańskiej administracji po opublikowaniu przez agencję Reutera i AFP cytatów z "listu" amerykańskiego dowództwa, w którym sugeruje się podjęcie takiego kroku. - Pismo to szkic. Nie powinno zostać upublicznione i wysłane - powiedział generał Mike Milley, przewodniczący Kolegium Szefów Sztabów USA.

Informacje, że wojskowa koalicja pod wodzą USA planuje wyjście z Iraku, podały agencja Reutera, a także AFP, powołując się na list amerykańskiego dowództwa do wojskowych w irackim ministerstwie obrony.

Reuters przekazał, że jego autentyczność została potwierdzona przez źródła agencji w irackim resorcie obrony.

Kilkadziesiąt minut później Pentagon przekazał, że nic o takim dokumencie nie wie.

Jego szef, sekretarz obrony USA Mark Esper zapewnił, że USA nie mają w planach wyjścia z Iraku. - Nie wiem, co to za list. Próbujemy dowiedzieć się, skąd to pochodzi, co to jest, ale nie ma żadnej decyzji o opuszczeniu Iraku. Koniec - oznajmił, pytany o agencyjne doniesienia.

Z dziennikarzami spotkał się też jeden z najważniejszych amerykańskich generałów Mike Milley, przewodniczący Kolegium Szefów Sztabów USA. - Ten list to szkic, to był błąd, był niepodpisany, nie powinien zostać upubliczniony - powiedział.

Dodał, że dokument jest "źle sformułowany" i "sugeruje wycofanie, co nie jest tym, co się dzieje". Stwierdził też, że pismo "nie powinno zostać wysłane".

Zamieszanie wokół dokumentu

W dokumencie cytowanym przez Reutera i AFP napisano, że "z szacunku do suwerenności Iraku, i tak jak zażądali tego iracki parlament oraz premier, koalicja CJTF-OIR (Combined Joint Task Force - Operation Inherent Resolve) rozpocznie przemieszczanie swoich oddziałów w ciągu najbliższych dni i tygodni, by przygotować się do dalszych działań".

"W celu wykonania tego zadania siły koalicji potrzebują podjęcia pewnych środków, by wyjście z Iraku było przeprowadzone sprawnie oraz w racjonalny sposób" - dodano w dokumencie, pod którym widnieje, jak podały Reuters i AFP, nazwisko generała Williama H. Seely'ego.

W piśmie nie określono daty wyjścia wojsk koalicji z Iraku.

Irak chce zakończenia obecności obcych wojsk

Parlament Iraku na specjalnie zwołanej sesji uchwalił w niedzielę rezolucję wzywającą rząd do podjęcia działań, zmierzających do zakończenia obecności w Iraku wszystkich zagranicznych żołnierzy, w tym amerykańskich.

Nadzwyczajną sesję irackiego parlamentu zwołano po ataku przeprowadzonym w Bagdadzie przez amerykańskie siły w nocy z 2 na 3 stycznia, w którym zginął irański generał Kasem Sulejmani i iracki dowódca Abu Mahdi al-Muhandis.

Teheran zapowiedział odwet za zabójstwo Sulejmaniego, jednego z najważniejszych irańskich dowódców i postać o wielkim autorytecie w Iranie.

W niedzielę prezydent Donald Trump groził Irakowi sankcjami i deklarował, że Stany Zjednoczone nie wyjdą z Iraku, chyba że Bagdad zapłaci Amerykanom za wybudowaną w tym bliskowschodnim kraju amerykańską bazę sił powietrznych.

Bazy wojskowe w rejonie Zatoki Perskiej Małgorzata Latos | PAP

Autor: asty/adso / Źródło: PAP, Reuters

Tagi:
Raporty: