Dyskusja o rosyjskich stratach w Bachmucie wypełniła prowojenną rosyjską przestrzeń informacyjną i przyćmiła pozytywny przekaz po zdobyciu miasta - pisze amerykański Instytut Studiów nad Wojną w swojej analizie.
Jewgienij Prigożyn, szef grupy Wagnera, w wywiadzie powiedział, że jego jednostka straciła łącznie 20 tysięcy żołnierzy w walkach o Bachmut, w tym 10 tysięcy zawodowych bojowników i 10 tysięcy zrekrutowanych skazańców.
Informacje ujawnione przez Prigożyna zdominowały dyskusję wśród rosyjskich blogerów, tym samym odsuwając na drugi plan znaczenie przejęcia miasta.
Ogólna reakcja rosyjskiej przestrzeni informacyjnej na zdobycie Bachmutu koncentruje się na przypisaniu odpowiedzialności za przeprowadzenie operacji i poniesione w związku z tym koszty. To - zauważa ISW - pozbawia tlenu rosyjskie ministerstwo obrony, które chciałoby przejęcie miasta przedstawiać jako pozytyw.
Sam Prigożyn - twierdzą amerykańscy analitycy - wykorzystuje swoją wzmocnioną pozycję po zdobyciu Bachmutu do zaostrzenia ataków na rosyjski establishment wojskowy i elity oraz zademonstrowania swojego wpływu na wojnę w Ukrainie.
Bitwa o Bachmut
Bitwa o Bachmut to najdłuższe i najbardziej krwawe starcie wojny Rosji przeciwko Ukrainie. Walki rozpoczęły się w sierpniu ubiegłego roku i - według szacunków analityków - pochłonęły dziesiątki tysięcy ofiar wśród żołnierzy obu stron.
W ostatnich dniach Rosjanie ogłosili, że zajęli miasto. Ukraińcy twierdzili jednak, że utrzymują pozycje na umocnionym terenie w zachodniej części Bachmutu. Z drugiej strony rosyjscy blogerzy wojskowi podawali, że na tym terenie są już bojownicy Grupy Wagnera. Strona ukraińska raportowała też o udanych kontratakach na przedmieściach Bachmutu.
Źródło: ISW
Źródło zdjęcia głównego: facebook.com/ab3.army