Kolejny raz rosyjski samolot przypadkowo zrzucił bombę na własnym terytorium. To pokazuje, że siły powietrzne Moskwy mają problem ze skutecznym uderzaniem w zamierzone cele - ocenia w swoim raporcie brytyjskie ministerstwo obrony.
W codziennej aktualizacji wywiadowczej przywołano doniesienia, że 4 maja rosyjski samolot przypadkowo zrzucił bombę FAB-500 na mieszkalną część miasta Biełgorod. Gubernator obwodu biełgorodzkiego Wiaczesław Gładkow potwierdził eksplozję i zniszczenia na ulicy Razdobarkina, ale bez podania przyczyny tego incydentu.
W wyniku eksplozji uszkodzonych zostało 30 domów i 10 samochodów, a pięć osób wymagało opieki szpitalnej, co ilustruje niszczącą siłę tej bomby - zauważył brytyjski resort.
"Rosja wciąż nie jest zdolna do skutecznego wykorzystywania swoich bomb"
Jak zaznaczono, nie był to odosobniony przypadek. Przypomniano, że 18 lutego bomba FAB-250 została zgubiona nad miejscowością Sołoti w obwodzie biełgorodzkim, co skutkowało ewakuacją 150 osób.
Media zwracały uwagę, że takie zdarzenia są dość częste, ponieważ tylko w marcu i kwietniu w obwodzie biełgorodzkim przypadkowo zrzuconych zostało 20 bomb - podkreśliło brytyjskie ministerstwo obrony.
"Takie zdarzenia wskazują, że Rosja wciąż nie jest zdolna do skutecznego wykorzystywania swoich bomb do uderzania w zamierzone cele. Tego rodzaju pomyłki mają destrukcyjne i śmiercionośne konsekwencje dla rosyjskiej populacji" - napisano.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Oficjalny kanał burmistrza Biełgorodu