Po raz pierwszy od rozpoczęcia nalotów na cele w Syrii rosyjskie bombowce zostały uzbrojone w pociski powietrze-powietrze - informuje Moskwa.
Jak podają Rosjanie, w tego typu pociski zostały wyposażone samoloty Su-34 wylatujące na misję nad Syrią. Jak podkreślają rosyjskie siły powietrzne, uzbrojenie takie zostało zastosowane dla samoobrony i ma zasięg 60 kilometrów.
Su-34 to najlepszy sprzęt, jaki rosyjskie lotnictwo może obecnie zaoferować do wykonywania nalotów. Duże maszyny, których układ konstrukcyjnie ogólnie oparto o rodzinę myśliwców Su-27 (stąd pewne zewnętrzne podobieństwo), mogą przenieść nawet 12 ton różnego rodzaju bomb i rakiet. Nowe bombowce są skonfigurowane do przeprowadzania nalotów przede wszystkim przy pomocy broni naprowadzanej.
Tydzień po incydencie
W ubiegłym tygodniu na pograniczu turecko-syryjskim doszło do zestrzelenia rosyjskiego bombowca przez lotnictwo tureckie. Strona turecka twierdzi, że samolot naruszył przestrzeń powietrzną Turcji, czemu Rosja stanowczo zaprzecza. Incydent doprowadził do drastycznego pogorszenia stosunków między Moskwą a Ankarą.
Rosja prowadzi operację lotniczą w Syrii od 30 września, wspierając reżim Baszara el-Asada. Moskwa zapewnia, że celem jej działań w Syrii jest tzw. Państwo Islamskie i inne terrorystyczne ugrupowania zbrojne, jednak krytycy jej zaangażowania twierdzą, że rosyjskie lotnictwo atakuje umiarkowanych rebeliantów, przeciwników reżimu Asada.
Rosja te oskarżenia odrzuca.
Autor: mtom,mk / Źródło: reuters, pap
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia (CC BY-SA 3.0) | Artem Katranzhi