Izraelskie wojska lądowe starły się w nocy z oddziałami Hamasu na północy Strefy Gazy - poinformowała w czwartek izraelska armia. CNN ocenia, że Izrael prowadzi natarcie przy wykorzystaniu czołgów, czyniąc postępy na kilku kierunkach. Stacja donosi, że trwa gromadzenie wojsk w rejonie północnej części enklawy. Tymczasem według ONZ izraelskie ataki na palestyński obóz dla uchodźców mogły stanowić zbrodnię wojenną.
Armia izraelska w oświadczeniu cytowanym przez portal Times of Israel podała, że jej oddziały prowadziły w nocy "długotrwałe walki" przy wsparciu artylerii i czołgów. "W rezultacie walk zabito kilkudziesięciu terrorystów" - głosi komunikat. Armia nadal ostrzeliwała obiekty Hamasu w Strefie Gazy, w tym magazyny i wytwórnie broni, pozycje wyrzutni pocisków i dronów.
Izrael zaciska pierścień oblężenia wokół Gazy
CNN opierając się na nagraniach opublikowanych przez armię izraelską i na kadrach z mediów społecznościowych, ocenia, że wojska przesuwają się przez granicę w kilku kierunkach. Natarcie trwa od północno-zachodniej części Strefy Gazy, jak również od kierunku północno-wschodniego, a także w pobliżu miasta Beit Hanun. Z opublikowanej przez CNN mapy wynika, że pierścień okrążenia wokół miasta Gaza jest bliski zamknięcia.
Ekipy CNN w Izraelu odnotowują gromadzenie wojsk izraelskich na wschód i na północny wschód od Strefy Gazy, a także rosnącą liczbę pojazdów wojskowych przemieszczających się wewnątrz Strefy, co świadczy - zdaniem dziennikarzy - że działania lądowe będą się rozszerzać.
W miniony piątek armia izraelska rozszerzyła operację w Strefie Gazy, ponawiając przy tym zalecenie ewakuacji palestyńskich cywilów z północnej części tego terytorium, w tym z miasta Gaza, na południe strefy. Według izraelskiego wojska bojownicy Hamasu ukrywają się w rozległej sieci tuneli pod gęsto zaludnionymi obszarami mieszkalnymi.
ISW o sytuacji w Izraelu
Jak odnotowuje Instytut Studiów nad Wojną, kanał telewizyjny Al Mayadeen powiązany z libańskim Hezbollahem poinformował w środę, że izraelska jednostka pancerna przesuwa się z północno-zachodniej części Strefy Gazy wzdłuż wybrzeża.
ISW przywołuje także doniesienia palestyńskich według których Brygady al-Kassam, zbrojne ramię Hamasu, starły się z izraelskimi oddziałami IDF w mieście Bajt Hanun, pięć kilometrów na północny wschód od miasta Gaza.
ISW podajem, że w środę "wiele palestyńskich bojówek przeprowadziło wspólne pośrednie ataki ogniowe na lokalizacje w Izraelu, co może sugerować lepszą koordynację między nimi".
"Mamy poważne obawy, że te ataki mogły stanowić zbrodnie wojenne"
We wtorek po południu oraz ponownie w środę izraelska armia ostrzelała obóz dla uchodźców w mieście Dżabalija na północy Strefy Gazy. Według mediów zginęło co najmniej kilkadziesiąt osób, ale bilans ten nie jest potwierdzony.
CZYTAJ WIĘCEJ: "Koniec świata" w Strefie Gazy. "Dzieci nosiły na rękach inne ranne dzieci, na gruzach wisiały ciała"
"Biorąc pod uwagę dużą liczbę ofiar cywilnych i skalę zniszczeń po izraelskich atakach z powietrza na obóz uchodźców w Dżabaliji, mamy poważne obawy, że te nieproporcjonalne ataki mogły stanowić zbrodnie wojenne” – napisało Biuro Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych ds. Praw Człowieka (na platformie X.
Na zdjęciach wykonanych przez dziennikarzy po pierwszym ataku widać było kilka głębokich kraterów pomiędzy zniszczonymi budynkami. Wśród zabitych i rannych widać było dzieci – podała stacja BBC. Do ataku przyznały się Siły Obronne Izraela, twierdząc, że zginął w nim wysokiej rangi dowódca Hamasu, a celem ostrzału była "podziemna infrastruktura terrorystyczna" znajdująca się pod budynkami.
Departamentu Stanu USA poinformował natomiast w środę, że nie prowadzi obecnie formalnego dochodzenia w sprawie podejrzeń o popełnienie zbrodni wojennych przez Izrael. - Będziemy dalej dyskutować z nimi (Izraelczykami) bezpośrednio, tak jak mówimy publicznie, że oczekujemy, iż wszystkie ich działania i kampanie wojskowe będą zgodne z prawami wojny – powiedział rzecznik Matthew Miller.
Na pytanie o ostrzał obozu w Dżabaliji, rzecznik odparł, że Departament Stanu jest "głęboko zasmucony stratą życia cywilów", ale nie potępił tych ataków – przekazała stacja CNN.
Źródło: PAP, ISW, CNN, tvn24.pl