W przeddzień mińskiego szczytu w sprawie rozwiązania konfliktu ukraińskiego prezydent USA Barack Obama w rozmowie telefonicznej ostrzegł rosyjskiego przywódcę Władimira Putina przed "rosnącymi kosztami dla Rosji", jeśli kraj ten będzie kontynuował agresywne działania na Ukrainie - poinformował Biały Dom. Obama rozmawiał wcześniej także z prezydentem Ukrainy Petrem Poroszenką. Do szefów dyplomacji Rosji i Ukrainy z apelem o gotowość do kompromisu zatelefonował z kolei minister spraw zagranicznych Niemiec Frank-Walter Steinmeier.
Amerykański prezydent wezwał Putina, by wykorzystał możliwość, jaką stwarzają rozmowy z udziałem przywódców Ukrainy, Rosji, Francji i Niemiec. Obama podtrzymał jednocześnie poparcie dla suwerenności i jedności terytorialnej Ukrainy. Zagroził też Putinowi, że jeśli Rosja będzie kontynuować swoje agresywne działania poprzez wysyłanie wojska, broni oraz pieniędzy separatystom, "koszty dla Rosji będą rosnąć".
Telefon do Poroszenki
Obama rozmawiał wcześniej z Poroszenką o sytuacji na wschodzie Ukrainy i bieżących rozmowach o zawieszeniu broni. Przekazał też kondolencje po doniesieniach o kolejnych ofiarach śmiertelnych wśród obywateli Ukrainy.
"Prezydent Obama podkreślił zaangażowanie Stanów Zjednoczonych we współpracę z międzynarodowymi partnerami, aby zapewnić wsparcie finansowe Ukrainie" - czytamy w oświadczeniu Białego Domu.
Petro Poroszenko ocenił z kolei w rozmowie telefonicznej z ministrem spraw zagranicznych Hiszpanii Jose Manuelem Garcia-Margallo, że "spotkanie w Mińsku to jedna z ostatnich szans na zawieszenie broni na wschodzie Ukrainy".
Telefon od Steinmeiera
Również we wtorek ze swymi odpowiednikami z Rosji i Ukrainy Siergiejem Ławrowem i Pawłem Klimkinem rozmawiał telefonicznie szef MSZ Niemiec Frank-Walter Steinmeier. Podczas rozmów Niemiec apelował o gotowość do kompromisu.
- Dyskusje póki co mają sens, ale wciąż pozostają pytania. Mamy jutro kolejną wielką szansę, aby zrobić pierwszy krok w kierunku deeskalacji. Jeszcze nic nie zostało rozwiązane. Zachęcam i oczekuję od Rosji i Ukrainy, aby wykorzystały tę szansę. Sytuacja na Ukrainie wciąż jest bardzo delikatna - powiedział Steinmeier po spotkaniu ze swoim greckim odpowiednikiem Nikosem Kodziasem w Berlinie.
Kolejne spotkanie w Mińsku
Wieczorem w Mińsku doszło do spotkania wysokich rangą urzędników ministerstw spraw zagranicznych czterech krajów - Niemiec, Francji, Rosji i Ukrainy. Poprzednie spotkanie odbyło się w poniedziałek w Berlinie. Celem tych rozmów jest przygotowanie spotkania planowanego w Mińsku na środę, w którym będą uczestniczyć kanclerz Niemiec Angela Merkel oraz prezydencji Francji, Rosji i Ukrainy - Francois Hollande, Władimir Putin i Petro Poroszenko.
Szef berlińskiego biura telewizji publicznej ARD Ulrich Deppendorf uważa, że wyniku spotkania nie da się przewidzieć. - Wszystko jest możliwe, zarówno sukces, jak i całkowite fiasko - ocenił. Mowa jest o deklaracji czy nawet umowie po spotkaniu, są też głosy, że nie będzie żadnego dokumentu - dodał Deppendorf. Jak podkreślił, w przypadku niepowodzenia Merkel i Hollande będą podejmowali dalsze próby.
Przywódcy Niemiec i Francji wystąpili nieoczekiwanie w zeszłym tygodniu z inicjatywą nowego planu pokojowego, którego szczegóły nie zostały podane do wiadomości publicznej. Merkel i Hollande omawiali plan najpierw z Poroszenką w Kijowie, a następnie z Putinem w Moskwie. Podczas konsultacji telefonicznych w niedzielę przywódcy ustalili, że spotkają się w środę w Mińsku.
Autor: kło\mtom\kwoj / Źródło: PAP, White House, Reuters