Ukraińskie media: kadyrowcy wrócili do Czeczenii

Źródło:
PAP, TVN 24
Gen. Skrzypczak: w tej chwili prowadzone są przez obie strony operacje obronno-opóźniające
Gen. Skrzypczak: w tej chwili prowadzone są przez obie strony operacje obronno-opóźniająceTVN24
wideo 2/21
Gen. Skrzypczak: w tej chwili prowadzone są przez obie strony operacje obronno-opóźniająceTVN24

Mieli próbować dokonać desantu na lotnisku w Hostomlu, robić mnóstwo filmików i zdjęć pokazujących, jak obnoszą się ze swoimi karabinami i napadać na domy. Kadyrowcy, czyli bojownicy z Czeczenii, według ukraińskich mediów zostali już wycofani z walk.

Jak podaje Radio Swoboda, czeczeńscy bojownicy, czyli tak zwani kadyrowcy, wspierali Rosję po ataku na Ukrainę niemal od pierwszego dnia inwazji. Setki z nich zginęły. 13 marca mieli zostać ostatecznie wycofani na Białoruś, skąd powrócili do Czeczenii - poinformowała w sobotę rozgłośnia. Stacja powołała się na informacje ukraińskiego kontrwywiadu. - 26 lutego około 450 kadyrowców próbowało dokonać desantu na lotnisko w Hostomlu pod Kijowem. Nie udało im się. Niektórzy z nich dostali się pod nasz ostrzał od razu na pasie startowym, gdy tylko zeszli z pokładu samolotów. Tego dnia kadyrowcy stracili kilkaset osób - powiedział stacji oficer kontrwywiadu Służby Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU).

Relacja tvn24.pl: Atak Rosji na Ukrainę >>>

Mieli zająć szpital psychiatryczny

Z kolei 4 marca oddział około 1,2 tys. kadyrowców wtargnął na teren Ukrainy od strony Białorusi, przez Czarnobylską Strefę Wykluczenia i stanął w położonym w lesie obozie w okolicach Borodzianki na północny zachód od Kijowa - opisuje Radio Swoboda. Według SBU w obozie doszło do wybuchu amunicji, w którym zginęła część kadyrowców. Od tego czasu czeczeńscy bojownicy stali się bardziej ostrożni. Kadyrowcy - według stacji - nie brali bezpośredniego udziału w walkach, zajmowali się za to nękaniem ludności cywilnej i kręceniem materiałów propagandowych, publikowanych później w mediach społecznościowych. Władze ukraińskie podawały, że to kadyrowcy zajęli szpital psychiatryczny w Borodziance, w którym przebywało około 600 pacjentów. - Nazywamy ich "oddziałami PR". To znaczy, że robili mnóstwo filmików i zdjęć pokazujących, jak obnosili się ze swoimi karabinami, napadali na domy, również jak rozprowadzali rzekomą pomoc humanitarną i "troszczyli się o ludność cywilną" - mówił zajmujący się wojskowością dziennikarz stacji Current Time Rusłan Lewijew.

Jak pomóc Ukrainie? Lista zbiórek i akcji charytatywnych >>>

Ostatecznie 13 marca kadyrowcy opuścili obwód kijowski Ukrainy i przez Białoruś udali się drogą lotnicza z powrotem do Czeczenii - podsumowuje Radio Swoboda z powołaniem na informacje SBU.

W tym samym przywódca Czeczenii Ramzan Kadyrow zapowiadał, że wyśle na Ukrainę tysiące kolejnych bojowników - dodaje stacja.

Groźby Kadyrowa

14 marca portal Ukraińska Prawda zacytował wypowiedź prezydenta Czeczenii Ramzana Kadyrowa, uważanego za bliskiego sojusznika Władimira Putina, który we wpisie na kanale Telegram twierdził, że jest pod Hostomlem (w pobliżu Kijowa). Czeczeński przywódca groził, że "niedługo będzie w ukraińskiej stolicy".

Informacja o tym, że ​​Kadyrow przebywa lub przebywał w Ukrainie, nie została potwierdzona. Jednak jego wpis aktywnie rozpowszechniały rosyjskie propagandowe media, w tym agencja RIA Nowosti.

W środę Ukraińska Prawda podała, że Kadyrow opublikował na kanale Telegram kolejną wiadomość i wideo, świadczące o tym, że jest w Groznym (stolicy Czeczenii).

Czytaj też: Kadyrow przyznaje: wśród rodaków z Czeczenii są już niestety straty

Formacje zbrojne, określane mianem kadyrowców, to oddziały specjalne przywódcy Czeczenii (formalnie głowy republiki) Ramzana Kadyrowa. Stanowią część Gwardii Narodowej Federacji Rosyjskiej (Rosgwardii).

OGLĄDAJ TVN24 NA ŻYWO W TVN24 GO

Autorka/Autor:FC/dap

Źródło: PAP, TVN 24

Źródło zdjęcia głównego: chechnya.gov.ru

Tagi:
Raporty: