Syryjskie siły bezpieczeństwa zamordowały od czwartku ponad 300 cywilów alawickich - poinformowało w sobotę Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka (SOHR). Starcia stanowią najkrwawszy akt przemocy od obalenia poprzedniego reżimu na początku grudnia ubiegłego roku.
Bojownicy popierający nowy rząd Syrii zaatakowali kilka wiosek w pobliżu wybrzeża kraju w odpowiedzi na niedawne ataki na siły bezpieczeństwa przeprowadzone przez zwolenników obalonego prezydenta Baszara al-Asada. Starcia są najpoważniejszym przejawem przemocy od obalenia poprzedniego reżimu na początku grudnia ubiegłego roku.
Jak poinformowało SOHR, w walkach zginęło ponad 200 bojowników związanych z obecnymi władzami kraju.
Tymczasowy prezydent Syrii Ahmed al-Szara wezwał grupy zbrojne powiązane z poprzednim rządem do oddania broni, a osoby lojalne wobec nowego rządu do unikania ataków na cywili lub znęcania się nad więźniami. Przekazał również, że siły rządowe będą ścigać "pozostałości" obalonego rządu Baszara al-Asada i postawią ich przed sądem.
Jak przypomniała agencja Associated Press, nadmorskie miasta Tartus i Latakia wciąż znajdują się pod kontrolą zwolenników Baszara al-Asada. Alawici, którzy zamieszkują te tereny, od lat stanowią bazę poparcia dla al-Asada i sprawującego przed nim władzę nad Syrią ojca Hafiza al-Asada. Z tej grupy religijnej wywodzi się klan Asadów i jej członkowie stanowili trzon ich rządów i aparatu bezpieczeństwa.
CZYTAJ TEŻ: Starcia w Syrii, nie żyje co najmniej 70 osób. "Najbrutalniejsze ataki wymierzone w nowe władze"
Obalenie reżimu Baszara al-Asada
Jesienią 2024 roku koalicja rebeliantów, której przewodziło islamistyczne ugrupowanie Hajat Tahrir asz-Szam (HTS), przeprowadziła błyskawiczną ofensywę i zajęła stolicę kraju, Damaszek. Asad uciekł do Rosji, w której uzyskał azyl.
HTS był w przeszłości powiązany między innymi z Al-Kaidą. Nowe władze Syrii starają się jednak utrzymywać przyjazne kontakty z Zachodem oraz deklarują, że odeszły od dżihadystycznej ideologii, szanują prawa mniejszości i nie chcą konfliktu z sąsiadami.
Nowy rząd w Damaszku wciąż nie włada całym terytorium Syrii, ale deklaruje, że chce scalić państwo.
Źródło: PAP, Reuters
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/BILAL AL HAMMOUD