Włoski rząd na zakręcie. "Zdrada"


Czterech polityków opuściło w poniedziałek rząd Silvio Berlusconiego. Wszyscy to zwolennicy skłóconego z szefem rządu przewodniczącego Izby Deputowanych Gianfranco Finiego, który odszedł z partii Lud Wolności i założył własny ruch Przyszłość i Wolność.

Dymisję złożył minister ds. europejskich Andrea Ronchi, wiceminister w resorcie rozwoju gospodarczego, odpowiedzialny za handel zagraniczny Adolfo Urso, podsekretarz stanu w ministerstwie rolnictwa Antonio Buonfiglio i podsekretarz w resorcie ochrony środowiska Roberto Menia.

Zgodnie z zapowiedziami złożyli oni listy informując o swej "nieodwracalnej" rezygnacji.

"To zdrada"

Popierający Berlusconiego szef resortu pracy Maurizio Sacconi miał tylko jedno określenie na decyzje polityków - "zdrada".

Dymisje to rezultat eskalacji narastającego od miesięcy konfliktu między Berlusconim i Finim, którzy razem zakładali centroprawicowe ugrupowanie Lud Wolności. 7 listopada Fini zażądał dymisji premiera oraz powołania nowego rządu i ostrzegł, że jeśli Berlusconi nie ustąpi, wycofa swych ludzi z gabinetu.

Berlusconi nie rezygnuje

Od tego czasu premier kilkakrotnie podkreślał, że nie zamierza podawać się do dymisji i zapowiedział, że będzie wnioskował o przeprowadzenie w obu izbach parlamentu głosowania nad wotum zaufania dla swego rządu. Z kolei opozycyjna centrolewicowa Partia Demokratyczna już złożyła wniosek o wotum nieufności.

Źródło: PAP