Włosi złożyli w Europejskim Trybunale Praw Człowieka w Strasburgu odwołanie od orzeczenia w sprawie obecności krzyży w szkolnych klasach. W listopadzie minionego roku Trybunał orzekł, że krzyże w salach to naruszenie "prawa rodziców do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami" oraz "wolności religijnej uczniów".
Na listopadowe orzeczenie Trybunału sprzeciwem zareagował rząd Silvio Berlusconiego. Jak pisze on w swoim odwołaniu, orzeczenie "dotyka najgłębszych uczuć narodu włoskiego i jego tożsamości". Bliższe szczegóły argumentacji Włochów nie są znane.
Jak pisze gencja Ansa, która cytuje nieoficjalne źródła, Trybunał zajmie się analizą stanowiska Włoch prawdopodobnie w marcu.
Krzyże powinny zostać
Włoski rząd, jak się wydaje, może liczyć na poparcie Kościoła - już zapowiedź złożenia apelacji spotkała się z jego gorącym poparciem.
Ale nie tylko. Większość Włochów uważa, że krzyże powinny pozostać w klasach szkolnych i urzędach. Tak przynajmniej wynika z sondażu Instytutu EURISPES, zgodnie z którym 60 procent mieszkańców Italii opowiada się za krzyżami.
Trybunał: NIE dla krzyży
Listopadowe orzeczenie Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu zostało wydane w związku ze skargą na obecność krzyża, złożoną przez obywatelkę włoską pochodzącą z Finlandii.
Trybunał nakazał wtedy państwu włoskiemu wypłatę kobiecie odszkodowania w wysokości 5 tysięcy euro za "straty moralne".
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu