Senat Włoch odrzucił w środę wniosek prokuratury z Sycylii o postawienie przed sądem wicepremiera i ministra spraw wewnętrznym Matteo Salviniego. Miał on odpowiedzieć za przetrzymywanie w zeszłym roku na statku w Katanii ponad 170 migrantów, co według śledczych było pozbawieniem ich wolności.
Zgoda Senatu, w którym zasiada minister spraw wewnętrznych, wicepremier Matteo Salvini, była potrzebna, aby prokuratura z Katanii mogła kontynuować postępowanie przeciwko niemu i ewentualnie doprowadzić do jego osądzenia.
W emocjonalnym wystąpieniu poprzedzającym głosowanie Salvini mówił, że jest zdeterminowany, by położyć kres procederowi przemytu migrantów przez Morze Śródziemne. - Ja i rząd, w którym mam zaszczyt być, nigdy nie będziemy wspólnikami przemytników - oświadczył.
Senat ratuje Salviniego
Zarzut prokuratury dotyczy wydarzeń z sierpnia zeszłego roku, gdy na mocy decyzji szefa MSW przez pięć dni uratowani na morzu migranci z Afryki byli przetrzymywani na pokładzie statku włoskiej Straży Przybrzeżnej Diciotti w porcie w Katanii i nie mogli zejść na ląd.
Odmawiano im możliwości opuszczenia pokładu w związku z polityką migracyjną włoskiego rządu, który zamknął porty dla jednostek ratujących migrantów w ramach walki z ich przemytem przez przestępcze gangi.
Migranci opuścili statek dopiero wtedy, gdy doszło do porozumienia z włoskim Kościołem i kilkoma krajami UE w sprawie ich przyjęcia.
Salvini: im mniej migrantów wypływa, tym mniej ginie
Salvini bronił podczas wystąpienia w Senacie swej polityki migracyjnej. Powiedział, że nigdy nie będzie ministrem, "który pozwala choćby jednej osobie umrzeć na Morzu Śródziemnym".
- Kto współpracuje, by położyć kres przemytowi ludzi, pomaga tym, którzy walczą z biznesem nielegalnej imigracji - przekonywał wicepremier i lider prawicowej Ligi.
Odnosząc się do kierowanych przez centrolewicową opozycję apeli o przyjmowanie statków z migrantami uratowanymi na morzu, Salvini stwierdził, że "niektórzy bardziej niż zwolennikami otwartych portów byli promotorami otwartych cmentarzy". Argumentował, że "im mniej migrantów wypływa, tym mniej ginie".
Salvini przytacza liczby
- Liczby mówią same za siebie. Uratowaliśmy tysiące ludzi. W 2015 roku przybyło 153 tysięcy imigrantów, a z morza wyłowiono 296 ofiar. W 2016 roku przypłynęło 181 tysięcy, a ofiar było 390. W 2017 roku 119 tysięcy przybyłych i 210 ofiar - mówił wicepremier.
- W 2018 roku przybyło 23 tysiące ludzi, a utonęły 23 osoby. W 2019 roku, do wczoraj liczba przybyszów wyniosła 348, a ofiara była jedna - wyliczał Salvini.
Argumentował, że nie zgadzając się na zejście migrantów na ląd, działał "w obronie porządku publicznego".
Opozycja: uchodźcy zostali pozbawieni wolności
W czasie debaty poprzedzającej głosowanie senatorowie opozycji wyrażali opinię, że szef MSW działał nielegalnie i że nie było żadnej potrzeby przetrzymywania ludzi na statku w imię interesu publicznego.
- Uchodźcy zostali pozbawieni wolności w celu rokowań, jak robi się to z zakładnikami - mówiła senator Loredana De Petris.
Autor: ft//rzw//kwoj / Źródło: PAP