Terroryści planowali atak na Watykan? "Wszyscy się boimy, ale papież jest spokojny"

O hipotezie, według której grupa islamistów planowała zamach w Watykanie, poinformował prokurator z Cagliari na Sardynii, gdzie znajdował się sztab operacyjny terrorystów.

Według ustaleń śledczych wszelkie kroki terrorystów udaremniło przeszukanie domu jednego z nich w marcu 2010 roku w mieście Olbia na wyspie. W trakcie rewizji znaleziono między innymi kartkę z tekstem "przysięgi męczennika", składanej przez kamikadze przed dokonaniem ataku. Prokuratura twierdzi, że gdy terroryści przybyli do Rzymu z zamiarem dokonania samobójczego zamachu, niemal w tym samym czasie policja rozpoczęła ich poszukiwania i rewizję. Dlatego szefowie komórki nakazali domniemanym terrorystom samobójcom opuścić Wieczne Miasto.

Policyjne jednostki do walki z terroryzmem przeprowadziły operację jednocześnie w siedmiu miastach. Aresztowano 18 osób z grupy, która swój ośrodek operacyjny miała na Sardynii. Wśród zatrzymanych jest osoba uważana za duchowego przywódcę organizacji, imam z Bergamo. Wszyscy zatrzymani są narodowości afgańskiej lub pakistańskiej.

W wydanym komunikacie podano, że organizacja islamskich fundamentalistów inspirowała się działalnością Al-Kaidy i innych radykalnych formacji, planując zbrojną walkę z Zachodem i powstanie przeciwko obecnemu rządowi Pakistanu.

Grupa posiadała "olbrzymie ilości uzbrojenia", poinformowała włoska policja w jednym z opublikowanych oświadczeń.

Według komunikatu, wśród zatrzymanych są sprawcy krwawych zamachów terrorystycznych w Pakistanie oraz członkowie organizacji, która ukrywała tam założyciela Al-Kaidy, Osamę bin Ladena, zabitego przez siły specjalne USA w 2011 roku.

Odnosząc się do informacji o zamiarach fundamentalistów, rzecznik Watykanu ksiądz Federico Lombardi zwrócił uwagę na to, że dotyczą one 2010 roku. - A zatem dzisiaj są nieznaczące i nie budzą szczególnego zaniepokojenia - dodał. Sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej kardynał Pietro Parolin stwierdził zaś: - Wszyscy jesteśmy narażeni i wszyscy się boimy, ale papież jest bardzo w tym wszystkim spokojny. - Wystarczy popatrzeć, jak spotyka się z ludźmi, zachowując wielki spokój - zauważył kard. Parolin.

Rozbita siatka zbierała we Włoszech fundusze na prowadzenie działalności terrorystycznej w Afganistanie i Pakistanie, zajmowała się również przerzutem docierających do Włoch afgańskich i pakistańskich imigrantów do innych krajów Europy. Zapewniano im np. fałszywe dokumenty stwierdzające, że w swoich krajach padali ofiarami prześladowań na tle etnicznym i religijnym.

Autor: mm,kg/ja,mtom / Źródło: PAP, Reuters