Włoski rząd opowiada się przeciwko automatycznemu odnawianiu sankcji nałożonych na Rosję - oświadczył premier Włoch Giuseppe Conte w środę w Izbie Deputowanych. Powtórzył to, przedstawiając informację rządową przed szczytem Unii Europejskiej.
- Potwierdzimy zasadę, że nie może być nic automatycznego w odnawianiu sankcji na Rosję - oświadczył Conte w wystąpieniu w niższej izbie włoskiego parlamentu, wyjaśniając, jakie stanowisko zajmie w czasie debaty w Brukseli.
Środek, nie cel
Jego zdaniem w tej kwestii "potrzebna jest ostrożność", ponieważ - jak zaznaczył - "sankcje są środkiem, a nie celem". - Będziemy dalej patrzeć z wielką uwagą i wsparciem na rosyjskie społeczeństwo obywatelskie oraz na nasze małe i średnie firmy - podkreślił, przypominając stanowisko nowego rządu Włoch.
Koalicja prawicowej Ligi i antysystemowego Ruchu Pięciu Gwiazd zapisała w swym programie dążenie do "rewizji" sankcji, nałożonych na Rosję po zajęciu przez nią Krymu.
"Niepotrzebne i szkodliwe"
Najbardziej zdecydowanym zwolennikiem ich natychmiastowego zniesienia jest wicepremier, szef MSW i lider Ligi Matteo Salvini, który po raz kolejny w ostatnich dniach powiedział - tym razem w wywiadzie dla telewizji Rossija 24 - że sankcje są "niepotrzebne i szkodliwe". "Jesteśmy gotowi przejść od słów do czynów, ale w Europie jesteśmy prawie jedyni, którzy tak myślą, jesteśmy sami przeciwko całemu światu" - przyznał Salvini.
Przeciwny automatyzmowi w odnawianiu sankcji był też poprzedni centrolewicowy rząd Paolo Gentiloniego, który utrzymywał dialog z Moskwą.
Autor: momo//now / Źródło: PAP