21 respiratorów, urządzenia do badań krwi, echograf, a to wszystko w wagonach pociągu, który stanął na dworcu w Mediolanie. Skład ma przewozić pacjentów z koronawirusem i zatrzymywać się w miejscach, gdzie trzeba odciążyć lokalne szpitale. - Mamy nadzieję, że nie będzie potrzebny, ale jesteśmy gotowi, by ruszyć w każdej chwili – zapowiada prezes lombardzkiej służby medycznej.
Pomysł stworzenia takiego środka transportu pojawił się już na początku pandemii. - Potrzeba tego pociągu, czyli transportu innego niż powietrzny, zrodziła się rok temu. W samym marcu 2020 roku musieliśmy przewieźć w inne miejsce 120 pacjentów podłączonych do respiratorów, z czego 80 w inne regiony kraju, a 40 do Niemiec. W tym miesiącu przetransportowaliśmy już 30 osób z Brescii w inne prowincje regionu Lombardia – wylicza Alberto Zoli, prezes regionalnej służby medycznej.
Po roku współpracy z władzami regionu, włoskim przedsiębiorstwem kolejowym i departamentem obrony cywilnej udało się stworzyć i oddać do użytku pociąg, który będzie teraz pomagał medykom w walce z koronawirusem. Skład stanął we wtorek na torach dworca w Mediolanie, stolicy Lombardii.
Co najmniej piętnastoosobowy zespół
- To pociąg, który może podróżować po całej Europie. I w całej Europie nie ma takiego pociągu jak ten – podkreślił na uroczystej prezentacji Gianfranco Battisti, prezes włoskiego państwowego przedsiębiorstwa kolejowego Ferrovie dello Stato Italiane.
Skład liczy osiem wagonów, z czego trzy są przeznaczone dla pacjentów, pozostałe to wagony techniczne. W każdym z trzech pierwszych stoi siedem łóżek do intensywnej terapii. - Przy każdym z nich mamy respirator, ale też narzędzia do monitorowania czynności życiowych i pompy infuzyjne, którymi będzie można podawać drogą dożylną leki dopasowane do pacjenta, którego akurat przewozimy – tłumaczy jedna z pielęgniarek w rozmowie z dziennikiem "La Repubblica".
Chorymi w każdym wagonie będzie się zajmować zespół złożony z przynajmniej pięciu specjalistów: jednego lekarza i co najmniej czterech pielęgniarzy. - Pociąg nie przestanie działać, nawet jeśli się zatrzyma. Jest wyposażony w prądnice, więc będzie miał niezależne źródło energii elektrycznej. Będziemy ją też uzupełniać na stacjach – dodaje pielęgniarka.
Z założenia skład będzie przewozić pacjentów z jednej placówki do drugiej, ale ma się też zatrzymywać w miejscach, gdzie będzie najbardziej potrzebny i tym samym odciążać włoskie szpitale. - Mamy nadzieję, że nie będzie potrzebny, ale jesteśmy gotowi, by ruszyć w każdej chwili – zapowiada Alberto Zoli, prezes służby medycznej w Lombardii, gdzie mieści się stacja matka "pociągu sanitarnego".
Koronawirus we Włoszech
Bilans zmarłych, którzy chorowali na COVID-19 we Włoszech, wzrósł do 100 479. Zakażenie potwierdzono dotąd u 3,1 miliona osób, z których wyzdrowiało już ponad 2,5 miliona. Liczbę aktualnie chorych szacuje się na co najmniej 478 tysięcy.
Źródło: ANSA, La Repubblica