Był 25 grudnia 1996 roku. Wieczorne niebo nad Portopalo spowiły ciemne chmury. Przyniosły nie śnieg, a gwałtowną ulewę. Nie zdziwiła mieszkańców wyspy, a zwłaszcza jej najbardziej wysuniętego na południe cypla. Tamta noc Bożego Narodzenia była nocą grzmotów, piorunów i błysków. Nad wodami Sycylii przetoczyła się potężna burza.