Pogłoski o ciężkiej chorobie Władimira Putina krążą od dłuższego czasu. Nie można tego wykluczyć - mówiła Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, była ambasador Polski w Moskwie, dyrektorka instytutu Strategie 2050. - Niezależnie od tego, czy jest śmiertelnie chory, czy nie, to jest ten moment, kiedy chce doprowadzić do końca coś, co narastało w jego imaginarium - dodała.
Pełczyńska-Nałęcz komentowała doniesienia ukraińskiego wywiadu o domniemanej ciężkiej chorobie nowotworowej prezydenta Rosji Władimira Putina. - Pogłoski krążą od pewnego czasu, nie można tego wykluczyć, chociażby ze względu na wiek. Putin nie wygląda najlepiej. Niemniej trudno, żeby dobrze wyglądał, bo cały czas jest gdzieś w zamknięciu, w izolacji, w bunkrach - mówiła.
- Mamy pogłoski, ale myślę, że nikt nie ma 100 procent pewności. To na pewno bardzo strzeżona w Rosji informacja, szczelnym kordonem. Ale różne rzeczy wyciekały i się sprawdziły - zaznaczyła Pełczyńska-Nałęcz.
Jak dodała, "Putin jest w takim wieku i biologicznym, i politycznym, że teraz albo nigdy". - Niezależnie od tego, czy jest śmiertelnie chory, czy nie, to jest ten moment w jego politycznej karierze. Doszedł do wniosku, że chce to zrobić teraz i coś, co narastało w jego imaginarium politycznym doprowadzić do - w jego przekonaniu - sukcesu - powiedziała była ambasador.
Pełczyńska-Nałęcz: Putin bardzo boi się zamachu
Pełczyńska-Nałęcz była też pytana, czy jej zdaniem możliwym scenariuszem jest zamach na życie Putina. - Rosja to jest dzisiaj taka piramida, system skoncentrowany bardzo na jednej osobie. W takich systemach plotki, podejrzenia i możliwości zamachu zawsze wzrastają. Putin się tego bardzo boi, niezwykle się chroni, krąg ludzi, którzy mają do niego dostęp, jest bardzo ograniczony - stwierdziła.
- Czy to się zdarzy? Budować na tym kalkulacji politycznych absolutnie nie warto. Ale wykluczyć nie można, taka jest istota tego systemu - powiedziała.
ZOBACZ TEŻ >> Komu potrzebna jest choroba Putina
Źródło: TVN24