Czy to już koniec Majdanu w centrum Kijowa? Dwa dni po wyborach prezydenckich na Ukrainie część tzw. majdanowców, którzy od listopada mieszkali na najważniejszym ukraińskim placu, zwija namioty.
Tak zrobili m.in. demonstranci z Winnicy - informuje "Ukraińska Prawda". Jednak większość mieszkańców Majdanu ma zamiar pozostać na nim "do końca", choć, jak podkreśla ukraińska gazeta, nie są w stanie wyjaśnić, co jest dla nich "końcem".
- Chcemy, żeby na ul. Hruszewskiego i Instytuckiej powstał memoriał Niebiańskiej Sotni. Władza mówi, że zajmą się tym później i odkładają podjęcie decyzji - narzekają majdanowcy. Inni twierdzą, że będą czekać na przedterminowe wybory parlamentarne do Rady Najwyższej.
"Niektórzy mieszkańcy Majdanu uważają, że nowa władza i Gwardia Narodowa ich zdradziły, oddając ukraińskie ziemie. Sami jednak nie chcą wyruszyć na miejsce działań bojowych" - pisze dziennikarz "Ukraińskiej Prawdy".
Jego zdaniem ci, którzy pozostają na Majdanie Niepodległości, obawiają się, że jeśli opuszczą centrum ukraińskiej stolicy, wojna dotrze również do Kijowa.
W niedzielę Witalij Kliczko, który wygrał wybory mera Kijowa, poprosił demonstrantów o usunięcie namiotów z Majdanu i opuszczenie budynku kijowskiej Rady Miejskiej. - Majdan spełnił swoje zadanie - powiedział lider partii Udar.