Chciał okraść niewidomego korespondenta BBC. Mężczyzna ruszył za złodziejem w pościg i odebrał swoją własność

Źródło:
BBC
Sean Dilley został zaatakowany nieopodal siedziby BBC w Londynie
Sean Dilley został zaatakowany nieopodal siedziby BBC w LondynieGoogle Earth
wideo 2/3
Sean Dilley został zaatakowany nieopodal siedziby BBC w LondynieGoogle Earth

Niewidomy korespondent BBC Sean Dilley został napadnięty na jednej z londyńskich ulic nieopodal siedziby stacji. Złodziej wyrwał mu telefon z dłoni. Mężczyźnie udało się jednak dogonić napastnika, obezwładnić go i odzyskać własność. Do napadu doszło we wtorek rano. Kilka godzin później Dilley podzielił się jego szczegółami za pomocą mediów społecznościowych. Historię opisał również portal BBC.

"Mężczyzna jadący na rowerze wyrwał mi z ręki i ukradł mojego iPhone’a." - poinformował za pomocą platformy Twitter poszkodowany. "(Zaatakował - red.) niewłaściwego niewidomego w niewłaściwy dzień. Skoczyłem na niego, bezpiecznie go obezwładniłem i odzyskałem swój telefon. Mam kilka siniaków i zadrapań, ale właśnie tweetuję z telefonu który ukradł, a który odzyskałem." - relacjonował dalej Sean Dilley. 

ZOBACZ TEŻ: Udaremniła napad na bank, ruszyła na napastniczkę z kulą ortopedyczną. Policja dziękuje i chwali

Do incydentu doszło we wtorek 27 grudnia około godziny 6 rano lokalnego czasu. Dilley wyszedł na przerwę z siedziby BBC w Londynie, gdzie pracował na nocnej zmianie. Napastnik podjechał w jego stronę na rowerze i wyrwał mu z ręki telefon. "Podejrzewam, że wybrał mnie, bo widział, że jestem ślepy" - zaznaczył korespondent. Niewidomy rzucił się za złodziejem w pościg, wskoczył na niego i skutecznie go obezwładnił. Jak wyznał, był w stanie zlokalizować napastnika, ze względu na głośny dźwięk, który wydawał jego rower. 

Po unieruchomieniu złodzieja, Dilley odebrał mu swój telefon. Próbował dokonać także obywatelskiego zatrzymania. Przyciskał mężczyznę do ziemi, używając ciężaru swojego ciała. Wykorzystał funkcję głosowego sterowania telefonem, by jednocześnie zadzwonić na policję. Jak zrelacjonował w swoich mediach społecznościowych, po kilku minutach, gdy wokół zebrały się inne osoby, postanowił uwolnić napastnika. "Mogłem kontynuować przetrzymywanie tego pana, ale odzyskałem swój telefon i nie chciałem ryzykować zranienia go" - wytłumaczył, odpowiadając na liczne pytania użytkowników Twittera.

Napastnik jest obecnie poszukiwany przez brytyjską policję pod zarzutem usiłowania kradzieży.

ZOBACZ TEŻ: 98-latka przechytrzyła oszusta. Gdy przyszedł po pieniądze, powstrzymali go jej bliscy

Autorka/Autor:jdw//mro

Źródło: BBC

Źródło zdjęcia głównego: Twitter/@BBCWorld