23-letnia Brytyjka została skazana na dożywocie za zabicie swojej 21-miesięcznej córki. Dziecko zmarło z powodu rozległych obrażeń, przypominających te po wypadku samochodowego.
Dziewczynka zmarła 1 maja 2014 roku w Burton-upon-Trent, niedaleko Birmingham, w Wielkiej Brytanii. Ayeeshia zginęła w wyniku pęknięcia serca, ale oprócz tego miała wiele innych poważnych obrażeń, które wskazywały na to, że przez kilka miesięcy przed śmiercią była katowana przez opiekunów.
Byli opiekunowie płakali, kiedy sędzia odczytywała w poniedziałek długą listę obrażeń.
Matka dziewczynki została skazana na dożywocie. - Jesteś przebiegłą, samolubną manipulantką, która nie zatrzyma się przed niczym, co stanie na jej drodze. Jesteś przygotowana na kłamstwo za kłamstwem - powiedziała sędzia Jailing Smith.
Dodała, że córa kobiety była kruchą, małą dziewczynką, która została zabita w przerażający sposób. - Bez powodu jej życie uleciało z powodu brutalnego pobicia w jej pokoju, w otoczeniu jej pluszaków - powiedziała.
Nie przyznali się do winy
Ówczesny partner kobiety skazany został na 3 lata i 8 miesięcy więzienia. Mężczyznę uniewinniono od zarzutu morderstwa, ale uznano za winnego spowodowania lub zgody na śmierć dziecka.
22-latek w czasie procesu twierdził, że Ayeeshia doznała obrażeń po tym, jak spadła z nocnika i dostała ataku płaczu. Jego zdaniem, dziecko mogło zostać poturbowane, kiedy przekazał je ratownikom medycznym.
W czasie 6-tygodniowego procesu para zaprzeczała, że ma cokolwiek wspólnego ze śmiercią 21-miesięcznej córki.
Autor: pk/ja / Źródło: BBC, Guardian