26-letni mężczyzna zaatakował nożem żołnierza austriackiej armii pełniącego straż przed rezydencją ambasadora Iranu w Wiedniu. Jak poinformowała policja, żołnierz, w obronie własnej, zastrzelił napastnika.
Rzecznik ministerstwa obrony Austrii powiedział, że żołnierz próbował najpierw bronić się przy pomocy gazu pieprzowego, a gdy ten środek okazał się nieskuteczny, sięgnął po pistolet.
Według policji żołnierz oddał co najmniej cztery strzały ze służbowej broni, glocka 17. Tyle łusek znaleziono podczas zabezpieczenia śladów na miejscu incydentu. Napastnik zginął na miejscu. Austriackie władze podały, że miał on 26 lat i był obywatelem Austrii. Motyw jego działania nie jest znany. - Jeszcze jest zdecydowanie za wcześnie, by o tym mówić - stwierdził rzecznik policji.
24-letni żołnierz trafił do szpitala. Jak poinformowała policja, został ranny w lewe ramię, a także doznał ciężkiego szoku.
Kolejny atak
Po ataku nożownika przed rezydencją ambasadora Iranu władze Austrii wzmocniły ochronę innych placówek dyplomatycznych w Wiedniu.
Cztery dni wcześniej w śródmieściu Wiednia doszło do dwóch ataków z użyciem noża, podczas których ciężko ranne zostały cztery osoby.
Do obu ataków przyznał się pochodzący z Afganistanu 23-letni mężczyzna. Podczas przesłuchania tłumaczył się "agresywnym nastrojem" i "wściekłością z powodu trudnej sytuacji życiowej".
Autor: pqv//now / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock