Wirus świńskiej grypy atakuje kolejne osoby na całym świecie. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) uważa, że pandemia grypy "nie jest nieunikniona", jednak stopień zagrożenia podniesiono już z 3 do 4 stopnia w sześciostopniowej skali. W Kalifornii wprowadzono stan zagrożenia - liczba chorych w USA przekroczyła już 60 osób. Najgorzej nadal jest w Meksyku, gdzie wirus zabił już 159 osób, a ponad dwa tysiące są chore. W Polsce na razie nie ma zarażonych tym niebezpiecznym wirusem.
Ze względu na szybkie rozprzestrzenianie się wirusa świńskiej grypy gubernator stanu Arnold Schwarzenegger wprowadził w Kalifornii stan zagrożenia. Stan ten umożliwia m.in. przyznanie dodatkowych środków resortowi zdrowia Kalifornii oraz stosowanie uproszczonych procedur zakupu niezbędnego sprzętu i materiałów.
Liczba chorych w USA przekroczyła już 60 osób. Większość z zarażonych to uczniowie średniej szkoły katolickiej w Nowym Jorku, którzy zarazili się nią w Meksyku. Jak poinformowano, tylko jedna chora osoba w USA trafiła do szpitala. Z odnotowanych wcześniej w Stanach przypadków - 28 to dzieci ze wspomnianej szkoły w Nowym Jorku. W Kalifornii potwierdzono już trzynastu chorych, sześciu w Teksasie, dwóch w Kansas, jednym w Ohio i jednym w Indianie. Nie stwierdzono przypadków śmiertelnych, choć w Los Angeles trwają badania dwóch "podejrzanych" zgonów.
Potrzeba pieniędzy
Prezydent USA Barack Obama zwrócił się we wtorek do Kongresu o dodatkowe 1,5 miliarda USD na potrzeby walki ze świńską grypą. Obama podkreślił, że chodzi mu o zwiększenie zdolności kraju do reagowania na potencjalne rozszerzenie się tej choroby.
Rzecznik Białego Domu Robert Gibbs powiedział, że fundusze te mogłyby zostać wykorzystane na zwiększenie zapasów środków antywirusowych, opracowanie szczepionki, wsparcie działań służby zdrowia oraz na wspomożenie organizacji międzynarodowych w walce z rozprzestrzenianiem się choroby.
WHO ostrzega
Wcześniej szef WHO przestrzegał przed światową pandemią. - Państwa powinny poczynić niezbędne przygotowania, choć pandemia grypy "nie jest nieunikniona" - oświadczył wicedyrektor generalny Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) Keiji Fukuda.
Państwa powinny poczynić niezbędne przygotowania, choć pandemia grypy nie jest nieunikniona WHO
Region się broni
Kubańska obrona cywilna została postawiona w stan pogotowia w celu zapobieżenia przedostaniu się na wyspę wirusa świńskiej grypy. Wcześniej zawieszono na 48 godzin połączenia lotnicze z Meksykiem oraz zaostrzono kontrole sanitarne i epidemiologiczne na lotniskach i w portach.
Kubańskie ministerstwo zdrowia podkreśliło, że - jak dotychczas - nie wykryto na wyspie żadnego przypadku zachorowania ani nawet podejrzenia zachorowania na tę chorobę.
Także Argentyna - choć nie odnotowano tam przypadków świńskiej grypy - zdecydowała się zawiesić przyjmowanie samolotów z Meksyku.
Chorzy w Meksyku
Wciąż nie wiadomo jednak, dlaczego przebieg choroby w Meksyku jest ostrzejszy niż w innych krajach. Minister zdrowia tego kraju ogłosił, że na świńską grypę zmarło już 159 osób. Chorych jest tam ponad dwa tysiące.
Choroba atakuje kolejne osoby na całym świecie. W Nowej Zelandii potwierdzono chorobę u trzech osób, w Hiszpanii i Izraelu u dwóch. Zarażoną wirusem osobę odnotowano też na Kostaryce.
Hospitalizowani w Warszawie i Elblągu
W Polsce trzy osoby z podejrzeniem świńskiej grypy są pod obserwacją w szpitalach w Warszawie i Elblągu. – Osoby te w ostatnim czasie przyleciały z Meksyku – mówi rzecznik Głównego Inspektoratu Sanitarnego Jan Bondar. Jak dodał, osoby te z objawami grypopodobnymi zostały skierowane do szpitali, ale ich stan nie jest ciężki. Bondar zaznaczył, że w najbliższych dniach należy spodziewać się, że takich przypadków będzie więcej, gdyż do Polski z Meksyku powróci ponad 50 turystów i pielgrzymów.
Jak zapewniają światowe władze sanitarne wirus przenosi się drogą kropelkową z człowieka na człowieka, ale nie można się zarazić jedząc wieprzowinę.
Źródło: PAP