Rząd Bułgarii sprzeciwia się wyodrębnieniu krajów "peryferii" i "bazy" Unii Europejskiej - oświadczyła wicepremier do spraw unijnych Denica Złatewa. Jej zdaniem, planowanie rozwoju Wspólnoty dwóch czy kilku prędkości jest "absolutnie nie do przyjęcia".
- Tego stanowiska przedstawiciele władz Bułgarii będą bronić na najbliższych posiedzeniach instytucji unijnych, w tym Rady Europejskiej - podkreśliła Denica Złatewa.
Czwartkowa wypowiedź bułgarskiej wicepremier dla radia publicznego jest reakcją na scenariusze reform dla Unii Europejskiej bez Wielkiej Brytanii, przedstawione w środę w Brukseli przez przewodniczącego Komisji Europejskiej Jean-Claude'a Junckera.
Jeden z pięciu scenariuszy, który zdaniem unijnych urzędników jest najbardziej realny, zakłada, że kraje chcące współpracować ściślej mogą to robić, nie zmuszając do tego pozostałych.
Scenariusz ten zakłada powstanie tak zwanej Unii wielu prędkości, w której grupy państw mogłyby tworzyć "koalicje chętnych", aby pogłębiać współpracę w wybranych dziedzinach, takich jak polityka obronna, bezpieczeństwo wewnętrzne, podatki czy sprawy socjalne.
Zdaniem bułgarskich władz realizacja tego scenariusza mogłaby utrudnić dostęp kraju do funduszy unijnych.
Autor: tas//rzw / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia Commonds CC BY 2.0 | Rama