Syberyjski sąd oddalił pozew ws. rzekomego znieważenia wicenaczelnika wiezienia przez jedną z członkiń Pussy Riot Nadieżdę Tołokonnikową - podaje "The Moscow Times". Kobieta w liście otwartym stwierdziła, że ten groził jej śmiercią.
Informację o decyzji sądu przekazała organizacja Agora, która zajmuje się obroną praw człowieka.
Groził śmiercią?
W listopadzie Tołokonnikowa napisała list otwarty, w którym narzekała na warunki panujące w mordowskim więzieniu. Wokalistka odbywała tam karę za udział w antyputinowskim koncercie w jednej ze świątyń w lutym 2012 roku.
Napisała, że wraz ze współwięźniarkami są traktowane jak niewolnice, a zastępca naczelnika więzienia, Jurij Kuprianow groził jej śmiercią. W proteście podjęła 9-dniowy strajk głodowy, a potem została przeniesiona do innego więzienia.
Kuprianow zażądał od Tołokonnikowej 500 tys. rubli i wycofania się z opinii na temat więzienia. Jednak sąd w Norylsku w piątek oddalił pozew. Wcześniej taką samą decyzję wydał w stosunku do pozwu więzienia przeciwko celebrytce.
Tołokonnikowa wyszła z więzienia w grudniu w wyniku amnestii.
Autor: pk/tr / Źródło: The Moscow Times