Wenezuelska Państwowa Komisja Wyborcza (CNE) skontroluje potwierdzenia oddania głosu, które nie zostały sprawdzone po niedzielnych wyborach prezydenckich. Z 54 proc. głosów zwycięzcą ogłoszono Nicolasa Maduro.
"Ustaliliśmy, że zgodnie z prawem wyborczym, rozszerzymy weryfikację" na wszystkie skrzynki z potwierdzeniami oddania głosu, które nie zostały dotychczas sprawdzone - poinformowała na konferencji prasowej szefowa Państwowej Komisji Wyborczej (CNE) Tibisay Lucena.
Kwestionujący wynik głosowania kandydat opozycji Henrique Capriles Radonski z zadowoleniem przyjął tę decyzję.
"Akceptujemy to, co ogłosiła CNE" - powiedział Capriles Radonski. Zapewnił, że rezultatem weryfikacji będzie "pokazanie prawdy". "Tego chcieliśmy" - dodał.
W połowie skrzynek wygrał Maduro
Głosowanie w wyborach prezydenckich odbyło się w Wenezueli przy pomocy elektronicznych maszyn wyborczych. Po zakończeniu wyborów, zgodnie z prawem, CNE sprawdziła 54 proc. skrzynek z potwierdzeniami oddania głosów i podała, że 50-letni Nicolas Maduro - były minister spraw zagranicznych, którego namaścił na swego następcę zmarły w marcu lewicowy przywódca wenezuelski Hugo Chavez - otrzymał 50,8 proc. głosów, a jego opozycyjny rywal Capriles Radonski - 49 proc.
W czwartek sztab wyborczy Radonskiego złożył wniosek o dokonanie przeglądu procesu wyborczego. Według niego, podczas głosowania doszło do wielu nieprawidłowości. - Chcę podziękować naszemu narodowi, to była walka wszystkich Wenezuelczyków i Wenezuelek - podkreślił Capriles Radonski, który jest gubernatorem stanu Miranda, na północy kraju.
Pod wpływem "szczególnej sytuacji"
Jak poinformowała przewodnicząca CNE Lucena, weryfikacja potrwa około miesiąca, ale już po dziesięciu dniach opublikowany zostanie wstępny raport. Szefowa CNE dodała, że decyzja o weryfikacji wyników została podjęta w związku "ze szczególną sytuacją" w kraju. - Robimy to, by zachować klimat harmonii między obywatelami i odizolować te elementy, które starają się szkodzić demokracji - podkreśliła.
Kule dla opozycji
Po ogłoszeniu wyników wyborów w poniedziałek w Wenezueli wybuchły gwałtowne protesty opozycji, w których zginęło osiem osób, a 60 zostało rannych. Nie jest jasne, jak decyzja CNE wpłynie na planowane zaprzysiężenie Maduro. W uroczystości ma wziąć udział kilkoro przywódców krajów regionu, m.in. prezydent Brazylii Dilma Rousseff, prezydent Argentyny Cristina Fernadez de Kirchner, a także przywódcy Ekwadoru, Urugwaju i Boliwii. Do Caracas przybył już prezydent Iranu Mahmud Ahmadineżad.
Autor: rf/k / Źródło: PAP